Czytelnik pisze: rozczarowany Platformą i poseł Gelert
Piszę ten list do redakcji elbląskich mediów, aby zaapelować i wstrząsnąć nieco Platformą Obywatelską w Elblągu. Koleżanki i koledzy, idziemy od 2010 r. równią pochyłą w dół, a nie widzę niczego, co mogłoby zahamować negatywną tendencję.
Ostatnie, zwycięskie wybory Platforma Obywatelska miała w 2010 r. Wtedy prezydentem został Grzegorz Nowaczyk, a PO wprowadziła największą ilość radnych do Rady Miejskiej Miasta Elbląga. Później jeszcze w 2011 wybory do Sejmu wygrała Elżbieta Gelert, uzyskując najlepszy wynik wyborczy.
Co się stało później? Dlaczego nagle spadliśmy na sam dół, tracąc władzę w mieście? Odpowiedź jest dość prosta, sami sobie to zrobiliśmy. Pozwoliliśmy na to, aby opozycja urosła w siłę, aby dogadała się z Sebastianem Bona Kuchejda. Aby rozpętali przeciwko PO nagonkę pełną kłamstw i wielu pomówień. Co robili w tym czasie nasi liderzy? Nowaczyk i Gelert milczeli. Ten pierwszy przez milczenie stracił władzę bo bał się referendum. Dlaczego milczała poseł Gelert?
Pojawienie się na naszej scenie politycznej właśnie Kuchejdy doprowadziło do upadku władzy prezydenta Grzegorza Nowaczyka. Zniszczyło kariery wielu obiecującym politykom lokalnym PO, jak Tomasz Lewandowski czy Witold Strzelec. Po referendum nasze miasto legło w zgliszczach, z których już Platforma też się nie podniosła.
Od tej pory, od czasów referendum Sebastian Bona Kuchejda już zawsze towarzyszył naszej lokalnej polityce. Dlaczego? Kto go karmił, finansował, sponsorował? Dzięki komu funkcjonował i niszczył kolejne osoby? Oto zagadka i rozwiązanie zagadki politycznej układanki w naszym mieście.
Kuchejda przegrywał jednak kolejne procesy. Pomówieni politycy Platformy Obywatelskiej hurtem wygrywali kolejne procesy. Można tak wymieniać: Grzegorz Nowaczyk, Tomasz Lewandowski, Witold Strzelec, Rafał Siwko.
Kuchejda wykańczał nie tylko polityków Platformy Obywatelskiej. Zaatakował także prezydenta Jerzego Wilka. Jak wiemy, zmontował także taśmy, nagrania rozmów Jerzego Wilka, które upubliczniono w mediach. Później pisał masę kłamstw i pomówień na prezydenta Jerzego Wilka, grzebiąc nawet w jego życiu prywatnym. Doprowadził do upadku tego prezydenta. Zrozummy dobrze. Sebastian Bona Kuchejda dziś w naszym Elblągu decyduje o tym, kto będzie prezydentem, a kto stanowisko straci. Zgroza, bo decyduje o tym przestępca, nie wola mieszkańców. Bo mieszkańcami miasta Kuchejda poprzez media manipuluje.
Okazało się, że wszystkie publikacje Bony Kuchejdy to było jedno wielkie kłamstwo, pomówienia, oczernianie. Ludzie przez niego opluci doszli sprawiedliwości w sądzie. Przestępca został skazany. Wszyscy w Elblągu dowiedzieli się, z kim mają do czynienia. Co dalej? W normalnej sytuacji mamy ostracyzm. Człowiek skazany za kłamstwa, pomówienia, oczerniania innych nie tylko nie powinien już być dziennikarzem, ale również nie powinien być wiarygodnym partnerem dla kogokolwiek. Bo przystając z przestępcą, niejako legitymujemy tego przestępcę, a odium win spada też na tego, kto z przestępcą przystaje. Kuchejda zaś jest przestępcą i złem, które trawi naszą lokalną politykę.
Oburzenie w sztabie wyborczym Gelert, kiedy nasza posłanka walczyła o prezydenturę miasta z Jerzym Wilkiem było olbrzymie, gdy zobaczono tam Kuchejdę. Osobę, która za pomocą elblag24.pl i gazet papierowych po prostu zniszczyła Grzegorza Nowaczyka i jego zastępców. Osobę, która doprowadziła do upadku Radę Miasta Elbląga. Osobę, która pisała kłamstwa i pomówienia wobec naprawdę wspaniałych, oddanych miastu ludzi. Ta osoba pojawiła się w sztabie wyborczym Elżbiety Gelert... wymowne, prawda? Szok? Jak najbardziej.
Co dalej? Czy może budzić zdziwienie oburzenie Tomasza Lewandowskiego, wiceprezydenta miasta za kadencji Grzegorza Nowaczyka, kiedy dowiedział się, że do Braniewa na pogrzeb byłego burmistrza Gelert przyjechała w jednym aucie z Kuchejdą?
Na początku tego roku Kuchejda stracił elblag24. Przegrał sporo spraw sądowych. Jednak dzięki wsparciu podniósł się, uruchomił nowy portal, expresselblag.pl. Znów był widziany na bulwarze Zygmunta Augusta w towarzystwie Elżbiety Gelert. Robił jej zdjęcia. Czy poseł Gelert pomaga też finansowo w działaniu portalu expresselblag.pl.?
Jak słusznie zauważył Witold Strzelec powstał nawet już blog www.sbkwatch.blogspot.com o wyczynach Sebastiana Bona Kuchejdy: Życzę wytrwałości autorom tego bloga w ujawnianiu przestępstw skazanego wielokrotnie z kodeksu karnego Sebastiana Bona-Kuchejda. Przypomnę, że przegrał proces karny wytoczony mu przez ze mnie za pomówienia i kłamstwa, które wypisywał w związku z moją aktywnością publiczną. Do tej pory nie spełnił postanowień sądu zawartych w wyroku...- pisał na facebooku Strzelec.
Nie wiem kto prowadzi blog ale to nie jest ważne. Ważne, że prawda o tych działaniach Kuchejdy wychodzi na jaw z ukrycia. Warto ten blog przeczytać, aby przejrzeć na oczy.
Ludzie Platformy Obywatelskiej, popierający PO, czują po prostu obrzydzenie na sam dźwięk nazwiska Kuchejdy. Wiele osób do tej pory nie może mu wybaczyć tego, jak niszczył działaczy tej partii i przy tej okazji też nasze miasto.
Należy zadać więc pytanie czy poseł Gelert współpracuje nadal z Kuchejdą, człowiekiem który pogrzebał Platformę Obywatelską, podciął jej na dobre skrzydła, legitymuje działania tego przestępcy?
Czy teraz My, osoby popierające zawsze PO, możemy spokojnie zagłosować na poseł Elżbiety Gelert? Głosując bowiem na Gelert, tak jakby wspieramy Bonę Kuchejdę? Czy tego właśnie chcemy?
Dane autora do wiadomości redakcji