› daj znać
08:47 / 27.10.2017

Czytelnik z Młynar: „Kto zrobi boisko? Na magnatów paliwowych z Dubaju nie ma co liczyć” (+zdjęcia)

Czytelnik z Młynar: „Kto zrobi boisko? Na magnatów paliwowych z Dubaju nie ma co liczyć” (+zdjęcia)

fot.  Montmirail

Poniżej publikujemy list naszego Czytelnika z Młynar. Jest on zbulwersowany stanem obiektu sportowego w tym mieście: „Wszechobecna wilgoć, grzyb i stęchły smród nie do wytrzymania. (…) Pod prysznicami w szatni gości nagromadzony jest tak wielki grzyb, że niedługo zyska on własną świadomość i wzorem Katalonii zacznie domagać się autonomii”.

W Młynarach, najmniejszym miasteczku województwa warmińsko-mazurskiego zorganizowana inicjatywa obywatelska mająca na celu wpłynięcie na decyzje lokalnych władz nie jest częstym zjawiskiem. Przeciwnie dzieje się zaś w innych częściach kraju gdzie publiczne manifestowanie poglądów i domaganie się zmian odbywa się wśród poszczególnych zawodów, brylują w tym górnicy, nauczyciele, ostatnio szerokim echem odbija się protest lekarzy. Podobną praktykę stosują grupy kibicowskie, zarówno te uderzające w Rząd RP na ekstraklasowych stadionach jak i te, w których to kilku podpitych panów domaga się zmiany Zarządu i Wójta gdzieś na szarym końcu Polski. O tej właśnie grupie - kibicach - i nad ich odezwą do Burmistrza Miasta i Gminy Młynary warto się pochylić

Ulewne deszcze przelały czarę goryczy

Geneza problemu, czyli obiekt sportowy w Młynarach wraz z budynkiem klubowym jest dla każdego przyjezdnego spoza miasta typowym reliktem przeszłości pamiętającym jeszcze czasy, gdy w Polsce piastowano stanowisko Pierwszego Sekretarza. Podczas gdy użytkujący obiekt Klub Sportowy Syrena Młynary rok temu świętował swoją siedemdziesiątą rocznicę powstania (całe szczęście budynek klubowy JESZCZE nie świętował swojej) - problemy zaczęły się piętrzyć. Przez lata brak poważnych modernizacji doprowadził do tego, że zaplecze klubowe jest w absolutnie opłakanym stanie, co uwiecznione zostało zresztą na zdjęciach opublikowanych w Internecie na profilu facebookowym Syreny. Ulewne deszcze objawiające się tej jesieni przelały czarę goryczy, przez co obecnie z zaplecza nie można korzystać. Użycie frazy "przelały" nie jest tu przypadkowe, ponieważ to właśnie woda dostając się do wnętrza budynku przez uszkodzony dach spowodowała zalanie, jeszcze bardziej niszcząc wysłużone ściany i sufit. 

 Wielki grzyb straszy

W tej sytuacji Urząd Miasta pospiesznie zaplanował więc modernizację dachu w budynku klubowym co też wykonano, aczkolwiek jak to często bywa - to co wygląda pięknie na zewnątrz zazwyczaj ukrywa to co jest w środku. Pozostawienie starych sufitów z płyty pilśniowej wraz z podtrzymującymi je zmurszałymi krokwiami nie powstrzymało dalszych przecieków i ostateczny efekt to zgodnie z przewidywaniami: wszechobecna wilgoć, grzyb i stęchły smród nie do wytrzymania. Dodać należy do tego fakt, że degradacja infrastruktury odbywała się stopniowo od przynajmniej kilku lat. Sam nie wiem jaki wstręt budzi zapewne budynek w najmłodszych adeptach futbolu, których Syrena zrzesza w liczbie kilkudziesięciu każdego sezonu lub jaki szok przeżywają zawodnicy innych drużyn musząc umyć się po meczu. Pod prysznicami w szatni gości nagromadzony jest tak wielki grzyb, że niedługo zyska on własną świadomość i wzorem Katalonii zacznie domagać się autonomii. W obecnym stanie – z myślą o tych najmłodszych – pawilon klubowy stanowi zagrożenie i nie jest przystosowany do tego by korzystały z niego grupy młodzieżowe.

Koniec końców budynek został zamknięty decyzją Burmistrza - jak napisano na kartce wiszącej na drzwiach - "na czas remontu". Paradoksalnie, remontem miała być początkowo tylko renowacja dachu, a okazało się, że faktyczny remont jest nieuchronny, ale to po renowacji właśnie powstała lwia część najgorszych uszkodzeń. W kwestii organizacyjnej obywatele nie są całkowicie głusi na problem. Zgłoszone projekty wykonania ogrodzenia wokół kompleksu sportowego oraz remontu budynku wygrały głosowanie na modernizacje wykonane z Funduszu Sołeckiego w latach 2017 oraz 2018. Realizacja ogrodzenia kompleksu została już rozpoczęta po przypomnieniu przez Klub w Internecie, że takowa miała zostać wykonana. Środki z Funduszu w przyszłym roku zdecydowanie mogą nie wystarczyć na remont budynku, zresztą przez pozostawienie go nieogrzewanego w takim stanie przez zimę skutkować może tym, że zamiast – jak co roku – pomalowania z zewnątrz ścian i przyjmowania gości na kolejny festyn i mecze trzeba będzie przeznaczyć go najwyżej na schronienie dla zwierząt gospodarstwa domowego. 

Była kara 400 złotych 

Jeżeli to niewystarczająco dużo problemów dla funkcjonowania klubu dołożyć do tego trzeba murawę boiska, na którym odbywać się powinni mecze Syreny oraz imprezy okolicznościowe organizowane przez Urząd Miasta. Brak jakiegokolwiek drenażu czy systemu odprowadzania wody to praktycznie rokroczne brodzenie w błocie na festynach i problemy z rozgrywaniem meczów. Tylko w tym sezonie drużyna Syreny rozegrała wyłącznie trzy mecze u siebie, dwa z nich w niezwykle trudnych warunkach. Pozostałe mecze Syrena rozgrywa jako gospodarz na obiektach przeciwników. Kreuje to też dodatkowe koszta, klub musi podróżować by rozegrać mecz, a jak w przypadku spotkania w miejscowości Ględy, Syrena jako gospodarz musiała zapłacić karę w wysokości 400 zł za zachowanie kibiców…gości. Podczas spotkania kibice z Ględ przerwali mecz i doszło do naruszenia nietykalności cielesnej sędziego. Według przepisów to Syrena nie zapewniła bezpieczeństwa jako gospodarz meczu i w związku z tym nałożono na nią karę. Tylko kto miałby to bezpieczeństwo zapewnić i uspokajać kilkadziesiąt osób z tej samej wsi? Kilka osób oddelegowanych przez klub, czy może grupa około dwudziestu kibiców z Młynar będących na meczu? Nietrudno sobie wyobrazić, że w takiej sytuacji ten artykuł nadal byłby opublikowany w dziale sportowym, ale w kategorii „Sztuki Walki”.

„Wybory już blisko, Marek zrób boisko!”

Wreszcie, kibice z odradzającej się w tym roku grupy sympatyków Syreny ewidentnie poruszeni trwającą od lat biernością władz w kwestii zadbania o podstawowe elementy obiektu sportowego wykonali przed meczem z Wałszą Pieniężno transparent skierowany do pełniącego obecnie funkcję Burmistrza pana Marka Misztala o treści: „Wybory już blisko, Marek zrób boisko!”. Po zakończonym spotkaniu, podczas którego transparent wisiał przez cały mecz, płótno zawisło na płocie Urzędu Miasta i Gminy Młynary, gdzie kibice zrobili sobie zdjęcie. „Wiadomość” do władz wisiała do późnych godzin nocnych zanim została zdjęta. Zdjęcie kibiców z transparentem zamieszczono na portalu społecznościowym, a wśród komentarzy dyskusję prowadził także pan Burmistrz Marek Misztal, oświadczenie zamieścił też Prezes Klubu Sportowego Syrena pan Jerzy Brzozowski. Według pana Misztala problem nigdy wcześniej nie był zgłoszony przez Zarząd klubu ani kibiców, co wpłynęło na brak modernizacji, Burmistrz zaznacza że zaprosił na rozmowy Zarząd, prywatnie zaprosił też kibiców. Zarząd klubu w osobie Prezesa kontruje, że przerzucenie odpowiedzialności na stowarzyszenie non-profit nie jest dobrym wstępem do rozmowy i zapowiada bardziej zdecydowane kroki w celu poprawy sytuacji. W tej dyskusji udzielają się też mieszkańcy Młynar zaznaczając, że wstydem jest posiadanie obiektu gorszego niż w klubach z niższych lig, przypominają że Syrena jest też wizytówką miasta i jednym z najczęściej odwiedzanych obiektów przez osoby niezamieszkałe w gminie.

Syrena straci licencję?

 W Młynarach powstał klasyczny pat, gdzie ciężko będzie osiągnąć porozumienie. Przesłanie kibiców choć mocne i bezpośrednie, nie jest tak naprawdę atakiem ad personam do urzędującego Burmistrza. Apel kibiców ma charakter apolityczny i byłby on taki sam niezależnie od tego kto sprawowałby władzę i z jakiej partii politycznej pochodził. Zwrócić też uwagę należy na fakt, że w miasteczku tak małym jak Młynary nie ma zbyt wielu regularnych atrakcji i klub sportowy generuje średnio największą frekwencję mieszkańców każdego tygodnia na jakimkolwiek wydarzeniu. Finalnie, Stadion Miejski jest przyporządkowany Ośrodkowi Kultury w Młynarach, a ten z kolei podlega Gminie. Ośrodek jest odcięty od większych funduszy i nie stać go na remont i drenaż boiska, a zwiększenie budżetu Ośrodka obecnie nie jest planowane. Używając retoryki z transparentu kibiców – kto zrobi boisko? Na magnatów paliwowych z Dubaju nie ma co liczyć, bardziej liczyć można na to, że Syrena straci licencję i zaliczy spadek lub będzie rozgrywać wszystkie mecze na wyjeździe, a co wówczas zostanie mieszkańcom? Okoliczna pijalnia piwa i wracamy do fragmentu ze wstępu o podpitych panach narzekających na Zarząd i Wójta?

 Montmirail

Śródtytuły pochodzą od redakcji

10
0
oceń tekst 10 głosów 100%

Zdjęcia ilość zdjęć 5