Nasz Czytelnik alarmuje. Urządzenia zainstalowane na Gęsiej Górze – chodzi o wiaty widokowe, są notorycznie niszczone. Wygląda na to, że złodzieje przygotowują się do wywiezienia elementów wyposażenia tarasu widokowego.

Nasz Czytelnik w weekend wybrał się na spacer, na Gęsią Górę. Jak sam mówi, nie przeraziła go wcale błotniska droga prowadząca do tarasu widokowego na szczycie wzniesienia, ale to, co tam zobaczył.

- Nawiązując do wcześniejszej publikacji redakcji jestem zdruzgotany, tym co zobaczyłem. Wybrałem się z rodzina na Górę Gęsia zobaczyć jak nasze kochane Miasto zainwestowało w Budżecie Obywatelskim na wybudowanie tarasu widokowego na Gęsiej Górze. Z daleka robiło wrażenie, nie patrząc na drogę rozjechaną, podchodząc bliżej widziałem piękne miejsce. Patrząc jednak z bliska dostałem szoku. Wiaty są zdewastowane lub rozkradane lub przygotowane do kradzieży. Jeśli nikt z tym nic nie zrobi, na wiosnę może już nie być czego otwierać. Jak ktoś może inwestować nasze pieniądze, gdy to stanowi niezły łup dla złodziei. Płyty z pleksy są pociętę piłką, widać robota ręczna, wkręty poodkręcane. Wszystko przygotowane do kradzieży. Dach wiaty jest wykończony płaskownikami i kątownikami aluminiowymi. To jest kuszący łup dla złodziei. Kto jest odpowiedzialny za to miejsce i czy ktoś pilnuje tego tarasu widokowego? – pisze nasz Czytelnik.

Może na Gęsiej Górze należałoby jednak zainstalować monitoring? W przeciwnym wypadku faktycznie może dojść do ciągłego rozkradania elementów wyposażenia tarasu widokowego.