"Do posła przychodzi się w sprawach beznadziejnych". Nowe biuro posłanki Urszuli Pasławskiej (PSL)
fot. Paweł Rodziewicz
Wczoraj (27.09) posłanka Urszula Pasławska z Polskiego Stronnictwa Ludowego otworzyła swoje biuro poselskie. Mieści się ono przy ul. Nowowiejskiej i ma stanowić miejsce, do którego każdy elblążanin będzie mógł się zwrócić ze swoim problemem. W działalności społecznej posłance pomagać będzie czworo, powołanych wczoraj asystentów.
O godz. 16:00 w lokalu nr 8, mieszczącym się przy ul. Nowowiejskiej 3A, rozpoczęła się uroczystość otwarcia nowego biura poselskiego. Wzięli w niej udział politycy i działacze społeczni związani z PSL. Wśród obecnych byli m.in. burmistrz Pasłęka Wiesław Śniecikowski, wójt gminy Braniewo Tomasz Sielicki, wójt gminy Markusy Dorota Wasik, wójt gminy Gronowo Elbląskie Marcin Ślęzak, były wojewoda a obecnie doradca marszałka województwa warmińsko-mazurskiego ds. samorządów Marian Podziewski. Obecny był także prezydent Elbląga, Witold Wróblewski.
Do posła przychodzi się w sprawach beznadziejnych. Poseł posiada instrumenty, których nie posiada nawet samorządowiec. Do każdej instytucji może wejść, poprosić o dokumenty, wyjaśnić wiele spraw. Często jest to dla kogoś ostatnia deska ratunku. W takich sytuacjach staramy się pomagać. Osobiście czerpię dużą przyjemność z pracy z ludźmi. Daje mi to ogromną satysfakcję
- opowiada posłanka Urszula Pasławska.
Po uroczystym przecięciu wstęgi i odebraniu szeregu gratulacji, posłanka Urszula Pasławska wręczyła legitymacje swoim nowym asystentom, którzy reprezentować ją będą podczas jej nieobecności. Tymi czterema osobami są: Beata Chrościcka, Tomasz Marecki, Sławomir Wroński i Małgorzata Bartnicka.
Posłanka osobiście dyżury pełnić będzie raz w miesiącu. W biurze przyjmować będzie również radca prawny, który bezpłatnie będzie udzielał porad. Asystencji posłanki, pod jej nieobecność będą starali się ją reprezentować.
Asystent posła, pod jego nieobecność, przejmuje część jego obowiązków. Przede wszystkim zajmuje się kontaktem ze społeczeństwem. Praca posła i obowiązki natury legislacyjnej wymagają od niego dość często aktywności, którą realizować może wyłącznie w Warszawie. Osoby, które zwracają się do nas o pomoc, przychodzą często ze sprawami, które nie cierpią zwłoki. Musimy działać szybko, bo np. kończy się termin. Wtedy asystent posła musi się wykazać. Po to tu właśnie będziemy
- mówi Tomasz Marecki, asystent posłanki.