Do sześciu razy sztuka?
fot. Bartłomiej Ryś
Wczoraj pisaliśmy o porażce drużyny Mebli Wójcik w finale wojewódzkiego Pucharu Polski z OKPR Warmią Traveland Olsztyn. W nagrodę zwycięzcy będą rywalizować na szczeblu centralnym, a ich przeciwnikiem może być któryś z topowych klubów PGNiG Superligi mężczyzn. Rok temu to Meblarze mieli okazję do przetestowania swoich możliwości na tle jednej z najlepszych drużyn Starego Kontynentu – aktualnych mistrzów naszego kraju Vive Tauronu Kielce. Górą byli kielczanie w obydwu spotkaniach, ale mecze były niezapomnianymi widowiskami.
Droga do meczu finałowego w tegorocznej edycji PP nie była dla elblążan szczególnie wyboista, gdyż... rozpoczęli i zakończyli swój udział właśnie meczem z olsztynianami. Warmia z kolei zmiażdżyła (bo inaczej tego nazwać nie można) trzecią drużynę, która wyraziła chęć wzięcia udziału w rozgrywkach pucharowych, czyli ostródzki Orkan. I takim sposobem wykrystalizowała się dwójka finalistów. Żaden ze szkoleniowców nie zakładał jednak rzucania wszystkich swoich wojsk do tego boju. Dlatego oglądaliśmy taki mecz, a nie inny.
Giennadiy Kamielin nie ukrywał, że będzie chciał przetestować kilka różnych wariantów gry i wrzuci do pierwszego składu zawodników, którzy do tej pory ustępowali miejsca bardziej eksploatowanym kolegom. Dariusz Molski również nie skorzystał z usług swoich wiodących postaci. Pomimo tego mecz stał na niezłym, bardzo wyrównanym poziomie, lecz ostatecznie zakończył się niekorzystnie dla elbląskich piłkarzy.
Jednak to, co najbardziej niepokoi to niemoc Wójcika w starciu z Warmiakami oraz – nie pierwszy już raz – słaba skuteczność rzutowa. Pierwsza połowa to wymiany cios za cios. W drugiej tylko do momentu ten stan się utrzymywał. Od wyniku 20:18 (42 minuta spotkania) szczypiorniści z Elbląga zdobyli tylko 4 bramki przez 20 kolejnych minut, natomiast olsztynianie 2 razy więcej. Tak naprawdę nie to jest jednak zatrważające. Jeśli tak dalej pójdzie to team Meble nabawi się kompleksu Travelandu. Jeszcze w przedsezonowych meczach wyglądało na to, że rywalizacja pomiędzy zespołami w nadchodzących rozgrywkach będzie kluczowa dla układu tabeli (i tak rzeczywiście jest i może być). Tymczasem z 5 rozegranych dotychczas meczów szczypiorniści Kamielina zwyciężali trzykrotnie i 2 razy remisowali (właśnie w spotkaniach kontrolnych). Grali między innymi w nidzickim turnieju, ale i tam lepsi byli olsztynianie. Najważniejsze były jednak zmagania ligowe, ponieważ celem każdej z drużyn jest awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. W 3 kolejce I-ligi elblążanie zostali zdemontowani przez Warmiaków. Puchar Polski, mimo iż mało prestiżowy na szczeblu wojewódzkim, mógł natchnąć Meblarzy do jeszcze lepszej gry. Jednakże będą musieli poczekać na swoją szóstą szansę, aby zmienić układ sił. Póki co trzeba skoncentrować się na lidze, bo już w najbliższy weekend starcie z wiceliderem tabeli z Gdańska, czyli Wybrzeżem.
Początek spotkania 31 października o godzinie 16:00.