Dom pachnący suszem
Stoły wigilijne nie byłyby takie same, gdyby zabrakło na nich napoju. Nie chodzi oczywiście o ten zwykły, gazowany lub jakikolwiek sok. Święta Bożego Narodzenia rządzą się swoimi prawami i z tej okazji nie może na nich zabraknąć jednej z ich gastronomicznych ikon, a mianowicie wyjątkowego, świątecznego kompotu.
Z czego zrobić kompot?
Kompot wigilijny to bardzo aromatyczny napój. Ma w sobie tak dużą ilość składników, że z powodzeniem można by było z nich ugotować jakieś danie główne. Jego przygotowanie zajmuje odrobinę czasu, ale dom, w którym chociaż przez chwilę będziemy mieli możliwość otaczania się jego wspaniałym zapachem jest tego zdecydowanie wart.
Do przygotowania kompotu z suszu potrzebne nam będą:
- 3 garści plasterków jabłek suszonych ze skórką
- porządna garść suszonych śliwek dobrej jakości
- duża garść suszonych moreli
- 2 wędzone gruszki
- garść suszonej żurawiny
- połowa pomarańczy i połowa cytryny
- 10 cm kory cynamony
- goździki
- cukier trzcinowy
Bardzo ważne jest tutaj zadbanie o jakość produktów, bo istnieje duża różnica między pysznym wigilijnym kompotem, a śmierdzącym kompotem z brzydkich, starych lub nieodpowiednich owoców.
Przygotowanie kompotu
Zabawa z kompotem zaczyna się już dzień przed faktycznym jego przygotowaniem. Trzeba zalać wszystkie suszone owoce wodą i zostawić w garnku na noc. Nie chcemy przecież, żeby były twarde, lepkie i pozbawione aromatu. Z rana można uzupełnić ilość wody. Suszone owoce mają to do siebie, że wchłaniają całkiem pokaźną ilość wody. Warto mieć to na uwadze i nie bać się ich podlać.
Po tym etapie do garnka dodajemy cynamon oraz goździki, a całość umieszczamy na małym ogniu, żeby się spokojnie ugotowała(to bardzo ważne, żeby ogień był nie za duży). Kompot gotujemy w przybliżeniu pół godziny.
Kolejnym krokiem jest dodanie cytrusów. Warto je dokładnie sparzyć, jeżeli chcemy by w garnku znalazły się razem ze skórką. Można je pokroić w plastry, ćwiartki. Dowolność i możliwość eksperymentowania jest duża i ogranicza ją jedynie nasza kreatywność. Wtedy dodajemy też do całości cukier. Nie za dużo. Kilka łyżek powinno wystarczyć. W tym momencie całość powinna się gotować przez kolejne pół godziny.
Jak go podać?
Świąteczny kompot można podawać na wiele sposobów. Jedni piją go na ciepło, inni schłodzony. Jedni dosładzają, drudzy nie. Warto dać swoim gościom możliwość wyboru i na stole umieścić dwa dzbanki. Jeden z ciepłym kompotem, a drugi schłodzonym. Cukierniczka również nie zaszkodzi, szczególnie ta z brązowym cukrem, który podkreśli smak napoju.
Najważniejszą rzeczą jest jednak to, żeby kompot przygotowywać z pasją, miłością i zaangażowaniem. Święta to czas tych właśnie emocji i jeżeli tylko będziemy się ich trzymać to gwarantuję, że nie ma szans na to, żeby coś poszło nie tak. Miłego gotowania!
Ciekawa alternatywa na klasyczny kompot znajduje się poniżej. Rzućcie okiem, bo warto rozwijać swoją kuchnię: http://www.winiary.pl/przepis.aspx/76484/wigilijny-kompot-z-suszu