Droga droga do szkoły pierwszaka. Koszty są duże
fot. Włodzimierz Wawro
Nawet 1000 zł może kosztować przygotowanie ucznia do klasy pierwszej szkoły podstawowej. Rodzice narzekają, zaciskają zęby i płaczą – jednak pieniądze, i to całkiem spore, wydać muszą. Zaczyna się pogoń w kompletowaniu wyprawki dla uczniów klas pierwszych szkół podstawowych.
Rodzice pierwszaków w szkołach już otrzymali listy niezbędnych rzeczy do kupienia. Wydatki są spore.
- Plecak, ze wzmocnionymi plecami to koszt nawet około 200 zł. Do tego dochodzą takie rzeczy, jak kredki, farby, bloki rysunkowe, przybory piśmienne, strój na zajęcia wychowania fizycznego. W szkole obowiązuje również strój. Bluzy mają być w ciemnych kolorach. Zakup pięciu takich bluzek to koszt nawet 250 zł. Jak podsumowałam wydatki na wszystko, wyszło ponad 900 zł – pisze nasza Czytelniczka. – Większość rzeczy starałam się i tak zamawiać w sklepach internetowych. Wychodziło taniej.
Jeszcze więcej kosztuje wyprawienie do szkoły ucznia klas wyższych. Tu w grę wchodzi jeszcze zakup podręczników.
- Dynamika wzrostu cen podręczników jest zbliżona do poziomu z ubiegłego roku i wynosi średnio ok. 2,5 proc. Zmiana cen wynika przede wszystkim ze wzrostu kosztów produkcji, a nie próby „odbicia” sobie strat spowodowanych podręcznikowymi eksperymantami MEN. Nie chcemy, aby rodzice płacili za nierozważne działania MEN – mówi Jarosław Matuszewski, Przewodniczacy Sekcji Wydawców Edukacyjnych Polskiej Izby Książki.
Jak wynika z analizy Sekcji Wydawców Edukacyjnych wzrost cen podręczników najpopularniejszych wydawnictw w stosunku do ubiegłego roku waha się od 0.9 do około 4 proc. w zależności od wydawnictwa. Zmiana cen to efekt m.in. inflacji oraz wzrostu kosztów produkcji.
- Są to dane uśrednione, warto jednak zaznaczyć, że niektóre wydawnictwa w swoich księgarniach internetowych oferowały w lipcu podręczniki w niższych cenach niż w ubiegłym roku – wyjaśnia Jarosław Matuszewski.
W tym sezonie, w odpowiedzi na podręcznikową reformę MEN, wydawnictwa edukacyjne przygotowały specjalne zestawy materiałów edukacyjnych i ćwiczeń do klas I.
- Wprowadzona przez MEN rewolucja na rynku podręczników wymusiła na wydawnictwach edukacyjnych przygotowanie materiałów edukacyjnych zgodnych z nowymi wytycznymi. Należy jasno podkreślić, że nie są to te same zestawy, jakie dzieci i nauczyciele otrzymywali do tej pory – dlatego różnią się ceną, która jest dostosowana do wysokości rządowych dotacji. Zgodnie z wolą rządu nie ma w nich kolorowanek, wycinanek, czytanek i innych przydatnych metodycznie materiałów. To niezbędne minimum, aby utrzymać jakość edukacji – to, czy wystarczające, okaże się za kilka lat – tłumaczy Jarosław Matuszewski.
Sekcja Wydawców Edukacyjnych podkreśla, że wydawcy przygotowali ofertę dostosowaną do wymogów MEN nie tylko z powodów rynkowych, ale przede wszystkim w odpowiedzi na oczekiwania nauczycieli.
- Nauczyciele są zdezorientowani, znają tylko część elementarza do I klasy tworzonego przez MEN, trudno im się dziwić, że chcą korzystać z materiałów, które się sprawdziły, które znają i do których przez lata tworzyli dodatkowe materiały – mówi Jarosław Matuszewski.
Dodaje również, że wpływ na cenę nowych materiałów edukacyjnych dla klas I ma także fakt nabywania ich przez szkoły, głównie bezpośrednio od wydawców (szacunki wskazują, iż może obniżyć to koszty dystrybucji o ponad 1/3).
- Priorytetem dla wydawców, niezależnie od postawy MEN, pozostaje jakość edukacji. Materiały przygotowane przez wydawców w tym roku dla klas I opierają się na sprawdzonych przez wiele lat podręcznikach i ćwiczeniach. Przykro to mówić, ale polityka MEN zmierza do stworzenia edukacji w wersji light. Bez jakiejkolwiek refleksji, jakie narzędzia rzeczywiście są pomocne i niezbędne nauczycielom i uczniom – mówi Matuszewski.