› bieżące
12:20 / 24.07.2014

Droga droga do szkoły pierwszaka. Koszty są duże

Droga droga do szkoły pierwszaka. Koszty są duże

fot. Włodzimierz Wawro

Nawet 1000 zł może kosztować przygotowanie ucznia do klasy pierwszej szkoły podstawowej. Rodzice narzekają, zaciskają zęby i płaczą – jednak pieniądze, i to całkiem spore, wydać muszą. Zaczyna się pogoń w kompletowaniu wyprawki dla uczniów klas pierwszych szkół podstawowych.

Rodzice pierwszaków w szkołach już otrzymali listy niezbędnych rzeczy do kupienia. Wydatki są spore.

- Plecak, ze wzmocnionymi plecami to koszt nawet około 200 zł. Do tego dochodzą takie rzeczy, jak kredki, farby, bloki rysunkowe, przybory piśmienne, strój na zajęcia wychowania fizycznego. W szkole obowiązuje również strój. Bluzy mają być w ciemnych kolorach. Zakup pięciu takich bluzek to koszt nawet 250 zł. Jak podsumowałam wydatki na wszystko, wyszło ponad 900 zł – pisze nasza Czytelniczka. – Większość rzeczy starałam się i tak zamawiać w sklepach internetowych. Wychodziło taniej.

Jeszcze więcej kosztuje wyprawienie do szkoły ucznia klas wyższych. Tu w grę wchodzi jeszcze zakup podręczników.

- Dynamika wzrostu cen podręczników jest zbliżona do poziomu z ubiegłego roku i wynosi średnio ok. 2,5 proc. Zmiana cen wynika przede wszystkim ze wzrostu kosztów produkcji, a nie próby „odbicia” sobie strat spowodowanych podręcznikowymi eksperymantami MEN. Nie chcemy, aby rodzice płacili za nierozważne działania MEN – mówi Jarosław Matuszewski, Przewodniczacy Sekcji Wydawców Edukacyjnych Polskiej Izby Książki.

Jak wynika z analizy Sekcji Wydawców Edukacyjnych wzrost cen podręczników najpopularniejszych wydawnictw w stosunku do ubiegłego roku waha się od 0.9 do około 4 proc. w zależności od wydawnictwa. Zmiana cen to efekt m.in. inflacji oraz wzrostu kosztów produkcji.

- Są to dane uśrednione, warto jednak zaznaczyć, że niektóre wydawnictwa w swoich księgarniach internetowych oferowały w lipcu podręczniki w niższych cenach niż w ubiegłym roku – wyjaśnia Jarosław Matuszewski.

W tym sezonie, w odpowiedzi na podręcznikową reformę MEN, wydawnictwa edukacyjne przygotowały specjalne zestawy materiałów edukacyjnych i ćwiczeń do klas I.

- Wprowadzona przez MEN rewolucja na rynku podręczników wymusiła na wydawnictwach edukacyjnych przygotowanie materiałów edukacyjnych zgodnych z nowymi wytycznymi. Należy jasno podkreślić, że nie są to te same zestawy, jakie dzieci i nauczyciele otrzymywali do tej pory – dlatego różnią się ceną, która jest dostosowana do wysokości rządowych dotacji. Zgodnie z wolą rządu nie ma w nich kolorowanek, wycinanek, czytanek i innych przydatnych metodycznie materiałów. To niezbędne minimum, aby utrzymać jakość edukacji – to, czy wystarczające, okaże się za kilka lat – tłumaczy Jarosław Matuszewski.

Sekcja Wydawców Edukacyjnych podkreśla, że wydawcy przygotowali ofertę dostosowaną do wymogów MEN nie tylko z powodów rynkowych, ale przede wszystkim w odpowiedzi na oczekiwania nauczycieli.

- Nauczyciele są zdezorientowani, znają tylko część elementarza do I klasy tworzonego przez MEN, trudno im się dziwić, że chcą korzystać z materiałów, które się sprawdziły, które znają i do których przez lata tworzyli dodatkowe materiały – mówi Jarosław Matuszewski.

Dodaje również, że wpływ na cenę nowych materiałów edukacyjnych dla klas I ma także fakt nabywania ich przez szkoły, głównie bezpośrednio od wydawców (szacunki wskazują, iż może obniżyć to koszty dystrybucji o ponad 1/3).

- Priorytetem dla wydawców, niezależnie od postawy MEN, pozostaje jakość edukacji. Materiały przygotowane przez wydawców w tym roku dla klas I opierają się na sprawdzonych przez wiele lat podręcznikach i ćwiczeniach. Przykro to mówić, ale polityka MEN zmierza do stworzenia edukacji w wersji light. Bez jakiejkolwiek refleksji, jakie narzędzia rzeczywiście są pomocne i niezbędne nauczycielom i uczniom – mówi Matuszewski.
 

3
0
oceń tekst 3 głosów 100%