› bieżące
18:06 / 11.08.2014

Drogowy absurd na ulicy Węgrowskiej

Drogowy absurd na ulicy Węgrowskiej

fot. Bartłomiej Ryś

Rozbudowa Centrum Handlowego „Ogrody” to również modernizacja przyległych do obiektu ulic. Jedną z nich jest Węgrowska. Na niej, prócz prowadzenia ostatnimi czasy ruchu jednokierunkowego, powstało kilka paradoksów.

O całej sytuacji poinformował nas jeden z Czytelników – mieszkaniec Zawady. Twierdził on, że aktualne oznakowanie na samej Węgrowskiej i przyległej do niech ulic wymusza na kierowcach „nadrabianie” wielu kilometrów. Porównał on tę sytuację do przebudowy ulicy Nowowiejskiej i nakazie skrętu w prawo. Dzięki takim „innowacyjnym rozwiązaniom” kierowcy zamiast skręcić od razu w kierunku docelowym, to krążą po mieście tracąc paliwo.

Udaliśmy się na ulicę Węgrowską, aby potwierdzić słowa Czytelnika. Rzeczywiście – powstał tutaj dziwny paradoks drogowo-komunikacyjny. W ulicę Węgrowską od strony Płk. Dąbka wjedziemy bez problemu. W ten sposób pojedziemy zarówno w głąb Zawady, jak i skręcimy w prawo (market Biedronka) lub lewo (bloki mieszkalne). Problemem okazuje się wyjazd z obu ulic.

Przy wyjeździe z parkingu Biedronki kierowcy zobaczą nakaz skrętu w prawo, czyli w ulicę Węgrowską. Podobnie jest po przeciwległej stronie – nakaz skrętu w lewo, również w Węgrowską. Według znaków kierowcy nie mają prawa wyjechać Węgrowską w stronę Dąbka. Aby lepiej zrozumieć całą sytuację wystarczy spojrzeć na prostą grafikę poniżej. Zielone strzałki to jedyne, zgodne z przepisami, możliwości poruszania się.



Nietrudno się domyślić, że mało który kierowca do znaków się stosuje. Wyjazd Węgrowską w stronę Dąbka jest prostszy i o wiele szybszy. Skąd pojawiły się takie znaki? I przede wszystkim – kto wpadł na taki pomysł oznakowania? Nawet jeżeli są to znaki odnoszące się do Węgrowskiej sprzed remontu, to zanim przystąpi się do remontu warto zadbać o prawidłowe oznakowanie, a tym samym bezpieczeństwo.

24
2
oceń tekst 26 głosów 92%