Dwa dni z europejskimi pucharami w Elblągu. Na co stać ABU Baku?
fot. archiwum elblag.net
Po prawie 3 miesiącach przerwy, do Elbląga wraca piłka ręczna w europejskim wydaniu. Dzisiaj i jutro (11.02) piłkarki Kram Startu będą rywalizowały z azjatyckim zespołem ABU Baku o awans do ćwierćfinału rozgrywek Challenge Cup 2016/2017. Egzotyczna drużyna ze stolicy Azerbejdżanu to wielka niewiadoma i dlatego trudno do starcia z enigmatycznym rywalem przygotować się w pełni, ale biorąc pod uwagę chociażby wyniki obu zespołów, zdecydowanymi faworytkami są Polki. Gospodarzem pierwszego meczu będą zawodniczki z Baku, ponieważ kluby dogadały się co do organizacji obu spotkań w naszym mieście.
Elbląski klub z pewnością ma aspiracje, aby odegrać niepoślednią rolę także w tegorocznej edycji Challenge Cup. Kram Start to jedyny reprezentant naszego kraju w tych rozgrywkach, który dotarł sezon wcześniej aż do półfinału, co oczywiście wiązało się ze sporymi wyrzeczeniami, ale także ze sporym prestiżem. Na drodze do finału elblążankom stanęła ekipa Rocasy Gran Canaria ACE, która w decydującej o tytule potyczce pokonała tureckie Kastamonu B. Genclik. Hiszpanki w tej edycji bronią statusu zwyciężczyń i praktycznie są już jedną nogą w ćwierćfinale po wygraniu 31 do 18 z Mlinotestem Ajdovsciną (także byłymi przeciwniczkami naszych szczypiornistek). Szczypiornistki Andrzeja Niewrzawy tegoroczną ekspansję zaczęły od zdeklasowania austriackiego UHC Muller Bau Stockerau w dwumeczu 61:37.
Niektóre z piłkarek obecnego składu naszej drużyny pamiętają spotkanie z ABU Baku. W sezonie 2012-2013 Azerki wpadły w 1/8 na AZS Koszalin, w którego składzie występowały wówczas Sołomija Szywerska, Sylwia Lisewska oraz Paulina Muchocka. Koszalinianki oba mecze wygrały bardzo pewnie i wysoko (75 do 37 w dwumeczu). Wiele zawodniczek, które wtedy występowały w barwach drużyny z Azerbejdżanu nadal odgrywa wiodące role, m.in. Irena Gasimova czy Vata Mammadova. W składzie przyjezdnych znad Morza Kaspijskiego piłkarek znajdują się także 2 Ukrainki i Rosjanka.
Ekipa dzisiejszego i jutrzejszego rywala na arenie międzynarodowej radzi sobie w bardzo przewidywalną kratkę. W 6 ostatnich sezonach w ramach Challenge Cup najdalej ABU Baku dotarło do 1/8. Dwukrotnie Azerki kończyły przygodę na już po 2 pierwszych meczach rundy trzeciej. W tym roku uzyskały promocję do kolejnego etapu kosztem belgijskiego zespołu Feminy Vise, którą pokonały wyjątkowo pewnie w dwóch meczach: 26:16 oraz 24:20. Najwięcej trafień dla ABU Baku rzuciła lewa rozgrywająca Irena Gasimova (9), lewoskrzydłowa Yana Gornak (9) oraz środkowa rozgrywająca Anastasia Metelska (8) i to na nie trzeba będzie zwrócić szczególną uwagę.
Pierwszy mecz, którego gospodyniami będą Azerki rozpocznie się w Hali Sportowo-Widowiskowej o godzinie 18:00. Następnego dnia o godzinie 16:00 odbędzie się rewanż.
Powiązane artykuły
Challenge Cup: Start nie poleci do Azerbejdżanu
23.12.2016
22 listopada odbyło się w Wiedniu losowanie par 1/8 finału Challenge Cup. Jedyny klub, który reprezentuje Polskę w tych europejskich rozgrywkach, czyli Kram...