› relacje
23:01 / 23.10.2019

Dwóch elblążan upamiętniło obrońców Birczy

Dwóch elblążan upamiętniło obrońców Birczy

fot. nadesłana

Dwóch elblążan – Jacek Boki i Stanisław Soroczyński – upamiętniło w dniu 22 października 2019 r. 74. rocznicę ataku oddziałów Ukraińskiej Powstańczej Armii na Birczę (powiat przemyski), zapalając znicze na rondzie w Elblągu, położonym w dzielnicy Kamionka.

Jacek Boki jest inicjatorem nadania dla ronda nazwy Obrońców Birczy, natomiast dla Stanisława Sroczyńskiego wydarzenia, które miały miejsce 74 lata temu na Wołyniu, mają wymiar osobisty. 13 stycznia 1944 roku w tragicznych okolicznościach stracił ojca, który podczas napaści Ukraińców na Zasmyki został ranny i pod Lubiatowem dostał się do niewoli.

Znajomy mamy, Ukrainiec, opowiadał, że ojciec na kolanach prosił o to, aby darowano mu życie. Tak kłuto go bagnetami, że nawet Niemcy – hitlerowcy – nie mogli na to patrzeć. Mieli go zabrać do Kowla, do szpitala. Dalszych losów ojca jednak nie znamy. Ślad po nim zaginął. Miałem wtedy 10 lat. Pamiętam, jak mama przez wiele dni wychodziła na drogę i wyglądała ojca. Płakała. Ja też płakałem. W Elblągu nadal jest wielu kresowian z różnych stron. Dla nas ta historia jest nadal żywa

– wspomina Stanisław Soroczyński (85 lat). 

Pierwszy (z trzech) atak na Birczę został przeprowadzony w nocy 22 października 1945 r. (około godziny 23.00). Około 600-700 oddział UPA zaatakował znienacka zadając duże straty. Część z napastników ubrana była w polskie mundury, a inni w niemieckie i sowieckie. Dla odróżnienia się od Polaków banderowcy nosili białe opaski na lewym ramieniu. Szacuje się, że siły polskie liczyły ok. 650 żołnierzy, 140 milicjantów i 60 członków samoobrony. Październikowa noc była wyjątkowo zimna, kałuże pokryte były warstwą lodu...

Po wielogodzinnej walce udało się wyprzeć członków UPA z miasteczka. Na zwycięstwo sił polskich m.in. miało wpływ odkrycie, że banderowcy – dla rozróżnienia – noszą białe opaski na ramieniu. Około godz. 4.00  w nocy walka zaczęła ustawać. Banderowcy uprowadzili 30 żołnierzy. Zginęło 15 polskich żołnierzy oraz od 8 do 11 cywili. Pięc oósb zostało rannych. W czasie napadu został uszkodzony budynek szkoły i posterunek MO, spalone zostały koszary wojskowe, dom ludowy, tartak i 11 budynków mieszkalnych. Straty po stronie atakujących również były znaczne. Jak podaje Artur Brożyniak, pracownik naukowy Oddziału IPN w Rzeszowie, banderowcy pozostawili 5 zabitych i 16 rannych...  

Przypomnijmy, że 28 czerwca 2018 r. elbląscy radni uchwałą nr XXXV/724/2018 zadecydowali o nadaniu nazwy Obrońców Birczy dla ronda położonego na skrzyżowaniu ulic Niepodległości i Legionów. Aby decyzja elbląskich radnych nabrała mocy prawnej potrzebny był podpis wojewody, który przed podpisaniem aktu wystąpił do IPN-u z pytaniem, czy nazwa jest zgodna z ustawą o zakazie propagowania komunizmu. Stanowisko Insytytutu Pamięci Narodowej było pozytywne, w związku z czym 11 września ubiegłego roku uchwała Rady Miejskiej w Elblągu została opublikowana w Dzienniku Urzędowym Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Nabrała ona mocy prawnej po 14 dniach od daty ogłoszenia, czyli 26 września. 13 października 2018 r. miały natomiast miejsce uroczystości związane z odsłonięciem w tym miejscu pamiątkowej tablicy oraz złożeniem ziemi z cmentarzy wojskowych w Birczy i Borownicy. 

Więcej informacji

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%