Dworzec Zdrój nadal niszczeje. Czy miasto może coś zrobić?
fot. Michał Libuda
Od momentu likwidacji połączenia kolejowego wzdłuż Zalewu Wiślanego, oprócz sezonowej kolejki turystycznej, Dworzec Zdrój jest pewnego rodzaju problemem. Niszczeje, jest dewastowany, a trwające prace budowlane na ul. Browarnej sprawiły, że przypomina opuszczoną wyspę na morzu inwestycji.
Dworzec niezbyt dobrze się prezentuje. Zbudowany w latach siedemdziesiątych był ważnym elementem wyjazdów elblążan nad Zalew. Pociągi były pełne ludzi. Była kuchnia, gdzie mozna było zjeść najróżniejsze potrawy. W miarę następnych lat dworzec szedł coraz bardziej w odstawkę. W pomieszczeniach znajdowała się piekarnia, totalizator czy inne firmy. Obecnie okna są zasłonięte kratami, dwrzwi zamknięte, a budynek pomalowany farbą.
Miasto, żeby zrobić cokolwiek z tym budynkiem, musi najpierw uregulować jego stan prawny.
- Właścicielem gruntu jest Gmina Miasto Elbląg, ale budynku już PKP. Chcemy przekazać część terenu związaną z torowiskiem kolejowym w zamian za dworzec. Możliwe, że odbędzie się to nawet do końca roku - mówi Monika Borzdyńska, rzecznik prezydenta miasta. - Wówczas będziemy mogli podjąć właściwe decyzje w tej sprawie - dodaje.
Powiązane artykuły
Młodzi mówią: mamy pomysł na opuszczony Dworzec Zdrój! Czy powstanie kryty skatepark?
09.02.2014 komentarzy 16
O zniszczonym dworcu PKP Zdrój pisaliśmy około miesiąc temu. Autor porównał wtedy to miejsce do opuszczonej wyspy na morzu inwestycji. Okazuje...