› dzieci i rodzina
16:26 / 23.08.2015

Dyskusja na niedzielę: kontrowersyjna książeczka dla dzieci. Kupiłbyś?

Dyskusja na niedzielę: kontrowersyjna książeczka dla dzieci. Kupiłbyś?

fot. pikio.pl

W "Małym słowniku ważnych pojęć", który dostępny jest w sklepach Biedronka, można znaleźć informację, że "homofob to ktoś, kto nie lubi homoseksualistów". Fronda oburza się i oznajmia, że sieć została "rzecznikiem ideologii Kopacz-Fuszary, która ma na celu zniszczenie polskiej rodziny". Biedroń odpowiada.

W "Małym słowniku ważnych pojęć", wśród 200 terminów, które mają pomóc dzieciom poznać otaczający je świat, oprócz "homofoba" i "homoseksualisty" znajdziemy też takie hasła jak "wolność", "imigrant", "strajk" czy "feministka". Wydawca tłumaczy, że takie słowa często pojawiają się w rozmowach dorosłych, a dzieci nie zawsze znają ich sens

Książka dostępna jest wprawdzie w wielu księgarniach, jednak uwagę Frondy zwróciła jej obecność w sieciach sklepów Biedronka.
 
"Polacy nie robią zakupów w Biedronce !!! Ogłaszamy bojkot!" - głosi tytuł artykułu. Zdaniem autora tekstu, "prawda jest taka, że książka propaguje homoseksualizm". Portal oburzył też fakt, że rysunek obrazujący hasło homoseksualizm to dwie uśmiechnięte kobiety, a homofoba przedstawia mężczyzna ze wściekłym wyrazem twarzy.
 
"Widać, że Biedronka stała się rzecznikiem ideologii Kopacz-Fuszary, która ma na celu zniszczenie polskiej rodziny, obdarcie jej z obiektywnych wartości i zaimplikowanie im ideologii homo-gender" - czytamy. Fronda namawia też do wysyłania artykułu do swoich znajomych, ponieważ "warto bronić normalności i wartości".

Biedroń: "Dziękuję Ci drogi portalu Fronda..."

Na artykuł "Portalu poświęconego" zareagował prezydent Słupska Robert Biedroń. "Dziękuję Ci drogi portalu Fronda za podpowiedź. Jutro pójdę zakupić do Biedronki tę ciekawą książkę dla dzieciaków. Kupię kilka sztuk - rozdam w ramach promocji" - napisał na swojej stronie na Facebooku.

Biedronka: Naszą działalnością jest handel

"Podobnie jak w przypadku innych książek, zakładamy, że ostateczny wybór, dokonywany według swoich potrzeb i w zgodzie ze swoimi poglądami, należy do kupującego. Jesteśmy siecią handlową i nie jest naszą rolą propagowanie lub polemika z ideologiami. Stanowczo odrzucamy takie zarzuty" - czytamy w oświadczeniu.

Jednocześnie pozycja ta - "z zastrzeżeniem prawa każdego klienta do decyzji o jej zakupie" - zdaniem sieci "nie niesie treści, które uzasadniałyby tak gwałtowne reakcje, jakie można zaobserwować na wybranych portalach". "Ponadto należy zauważyć, że wspomniana pozycja jest dostępna nie tylko w naszej sieci. W konsekwencji powyższego wyjaśnienia, zwracamy się o nieprzypisywanie nam motywacji i celów, które nie mają nic wspólnego z naszą podstawową działalnością, jaką jest handel" - wyjaśnia Biedronka. 
 
Źródło: radio TOKFM
4
7
oceń tekst 11 głosów 36%