› bieżące
10:04 / 20.12.2017

„Dywizjon 303”. Film Sławomira Malinowskiego, który pokazuje prawdę o losach polskich lotników

„Dywizjon 303”. Film Sławomira Malinowskiego, który pokazuje prawdę o losach polskich lotników

fot. materiały promocyjne Leader Film

10 grudnia 2017 roku w Muzeum – Pracowni Literackiej Arkadego Fiedlera w Puszczykowie (ul. Słowackiego 1), odbyła się prapremiera nowego filmu dokumentalnego "Dywizjon 303" w reżyserii elbląskiego dziennikarza i filmowca Sławomira Malinowskiego. Stanowi on kolejną odsłonę cyklu "Śladami Arkadego Fiedlera". Opowiada nie tylko o bitwie o Anglię, ale także o tym co działo się po jej zakończeniu, prezentując dramatyczne losy polskich lotników.

Dywizjon 303” w reżyserii Sławomira W. Malinowskiego jest dwuczęściowym fabularyzowanym dokumentem zrealizowanym w ramach cyklu „Śladami Arkadego Fiedlera” w którym jeden film opowiada o historii powstania danego tytułu i opisanych w nim przez pisarza bohaterach. Pierwsza część Dywizjonu 303 – „Legenda powraca” mówi o zdarzeniach jakie rzuciły Fiedlera do Anglii, okolicznościach powstawania książki oraz narodzinach legendy polskich myśliwców z 303-ciego. Część druga – „Legenda trwa”, opowiada o tym jak polscy żołnierze byli traktowani w Wielkiej Brytanii po zakończeniu wojny.

Zdjęcia były kręcone w Anglii (Londyn. Northwood, Northolt, Dover) oraz w Polsce (Puszczykowo, Toruń, Elbląg, Konstancin i pałac w Janowie). Film był realizowany techniką 4K. Na potrzeby emisji telewizyjnej została przygotowana wersja HD. Narratorami są synowie pisarza: Arkady Radosław i Marek. Marek Fiedler w pierwszej części zagrał swojego ojca, a jego żona Krystyna swoją teściową Marię. W filmie występują także: Jacek Gudejko jako sędzia, Darusz Siastacz jako Air Chief Marshal Sir Philip Joubert de la Ferte, Alan Bochnak jako Jan Zumbach, Dale Taylor jako kapral/premier Clement Atlee, Tomasz Jagiełło jako mechanik, Stanisław Szwed jako brytyjski robotnik i Izabela Potocka jako WAF-ka. Partyznantów zagrali członkowie Międzyszkolnego Koła Historycznego oraz Grupa Rekonstrukcji Historycznej z Elbląga. Ciekawostką jest fakt, że mundury wykorzystywane w filmie są autentycznymi mundurami RAF z tamtego okresu.

Film zdobył główną nagrodę „Złotego Kopernika” na Festiwalu Filmów Edukacyjnych EDUKINO 2017 oraz nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Producentem filmu jest Leader Film, studio należące do reżysera i scenarzysty Sławomira W. Malinowskiego. Obraz otrzymał dofinansowanie z budżetu Województwa Wielkopolskiego - Samorządu Województwa Wielkopolskiego oraz Powiatu Poznańskiego.

Obecnie Sławomir W. Malinowski przygotowuje się do realizacji trzeciej części „Dywizjonu 303” pt. „Post Scriptum Dywizjonu 303 - Jan Zumbach”.

18 grudnia 2017 roku z Alanem Bochnakiem, czyli filmowym Janem Zumbachem, byłem gościem TVP Polonia. Rozmawialiśmy o moim najnowszym fabularyzowanym dokumencie. Jak widać wzbudza zainteresowanie i szczerą sympatię bardzo wielu. To cieszy. Prowadzący, Marek Zając z TVP Polonia tak podsumował tę produkcję: „W tych filmach (mowa o dwóch częściach „Dywizjonu 303”) widać, coś takiego: nie ma tandety, nie ma uproszczeń, nie ma kiczu, a jednocześnie jest to komunikatywne dla ludzi bez względu na pokolenie z którego się wywodzą, a nawet bez względu na kraj z którego pochodzą”. Dwa pierwsze filmy cyklu „Śladami Arkadego Fiedlera” to „Mój ojciec i dęby” zrealizowany na podstawie autobiograficznej książki pisarza pod tym samym tytułem (zdobył główną nagrodę „Złotego Kopernika” na Festiwalu Filmów Edukacyjnych EDUKINO 2016, a także nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego) oraz „Przez wiry i porohy Dniestru”, który opowiada o pierwszej wyprawie Fiedlera na kresy Rzeczpospolitej trasą z Sambora do Zaleszczyk (tereny dzisiejszej Ukrainy) latem 1924 roku.

– poinformował nas Sławomir Malinowski.

Wywiad ze reżyserem "Dywizjonu 303" możecie Państwo obejrzeć pod poniższym linkiem:

18.12.2017 | W cyklu „Śladami Arkadego Fiedlera” - „Dywizjon 303”

Bitwa o Anglię (ang. the Battle of Britain) uważana jest za największą bitwę powietrzną w historii. Rozpoczęła się 10 sierpnia, a zakończyła 31 października 1940 roku zwycięstwem Królewskich Sił Lotniczych (Royal Air Forces - RAF). Była to pierwsza poważna porażka Niemców podczas II wojny światowej. Uważa się, że zmieniła cały bieg II wojny światowej. Powszechnie znane jest znaczenie bitwy o Anglię, znacznie mniej znane są dramatyczne losy polskich lotników.

Po kapitulacji Niemiec w 1945 roku Anglicy szybko zapomnieli o wdzięczności. Polscy lotnicy zagrażali harmonijnym stosunkom Wielkiej Brytanii ze Związkiem Radzieckim. Ci, którzy zostali na Wyspach mogli liczyć na pracę na podrzędnych stanowiskach, np. w pubach. Wszyscy, którzy zdecydowali się na powrót do ojczyzny ryzykowali utratę życia...

Asem wśród polskich lotników walczących o Anglię był Stanisław Skalski, który został aresztowany w czerwcu 1948 r., a w kwietniu 1950 r. skazano go na karę śmierci. Miał on szczęście, bo wyrok ten zamieniono następnie na dożywotnie więzienie. Doczekawszy „odwilży” w 1956 r., został zwolniony i zrehabilitowany. Inni oficerowie nie mieli tyle szczęścia. Zgładzono m.in.: Szczepana Ścibiora, Zygmunta Sokołowskiego, Bernarda Adameckiego, Stanisława Michowskiego i Władysława Minakowskiego. Wybitni dowódcy lotniczy byli zatrudniani na najniższych stanowiskach w przedsiębiorstwach niezwiązanych z lotnictwem. Na przykład Józef Kępiński (dowódca jedynego polskiego dywizjonu walczącego w kampanii francuskiej 1940 r., w Wielkiej Brytanii komendant polskiej szkoły pilotażu, a potem wyższy oficer sztabu PSP) pracował jako robotnik w Spółdzielni Pracy „Sprzęt Rybacki” w Warszawie, a Wacław Król i Marian Duryasz byli zatrudnieni na stanowiskach magazynierów (ten pierwszy w zakładach Inco, drugi w Przedsiębiorstwie Robót Kolejowych).

Polscy piloci ryzykowali życie strzelając do niemieckich maszyn nad Brytanią. Czy ich trud spotkał się z szacunkiem Brytyjczyków? W styczniu 1973 roku w przedmowie do XVI (i kolejnych) wydań "Dywizjonu 303" Arkady Fiedler napisał:

Więc z ową uczciwością, jaką włożyłem w pisanie Dywizjonu 303, z tym samym sumieniem chciałbym skierować apel do wszystkich rodaków na świecie, by nie głuszyli głosu swego serca i uświadomili sobie, czym jest ojczyzna i co im dać może. Widziałem film pod tytułem Bitwa o Brytanię, wykonany około 1970 roku przez Brytyjczyków z wielkim nakładem finansowym i wśród ogromnej reklamy i — przyznać się muszę — ogarnęło mnie lekkie uczucie zakłopotania. Może nawet niesmaku. Po latach zimnowojennej ciszy w Anglii na temat polskich myśliwców, biorących udział w owej decydującej dla Brytyjczyków bitwie (o czym piszę na końcu pierwszego rozdziału niniejszej książki), przerwano oto milczenie i pokazano polskich myśliwców w owym wielkim filmie. Ale jak dziwnie pokazano!

 

Przecież żyłem wśród nich dniem i nocą przez szereg miesięcy, ocierałem się o ich boki, przyglądałem im się z bliska, przysłuchiwałem się ich rozmowom, toteż wiem dokładnie, jacy oni byli i jak postępowali. Wiem, że gdy wychodzili do walki w ostatnim dniu sierpnia 1940 roku, już nieźle władali językiem angielskim. Także pamiętam dobrze, że w czasie bojowych lotów nigdy nie hałasowali jak rozgęgane stado gęsi: to należało do wyjątków, gdy rzucali sobie żartobliwe, skąpe słówka, jak w rozdziale Koleżeńskość. I wcale nie przypominali niesfornych, nierozgarniętych uczniaków, których brytyjski oficer (jak w filmie) musiał przywoływać do. porządku. Z filmu niestety nie dowiadujemy się o wyjątkowo wysokich przymiotach, i bojowych, i ogólnoludzkich, jakimi odznaczali się polscy lotnicy w Wielkiej Brytanii a szczególnie myśliwcy dywizjonów 303 i 302.

 

Ej, brytyjscy scenarzyści filmu coś tam nieładnie nawalili, jakoś pamięć ich zawiodła.

W bitwie o Anglię wzięło udział 144 polskich pilotów. W sumie Polacy zestrzelili około 170 samolotów niemieckich, uszkodzili 36, co stanowiło około 12 procent strat Luftwaffe. Liczba 144 Polaków (podaje się także liczbę 145) – uczestników Bitwy o Anglię nie jest do końca prawdziwa, gdyż dotyczy jedynie pilotów myśliwskich przydzielonych do jednostek operacyjnych i biorących bezpośredni udział w lotach operacyjnych. Statystyki niestety nie obejmują personelu technicznego, bez którego nie byłoby sukcesów pilotów.

Piloci z Dywizjonu 303 (pełna nazwa: 303 Dywizjon Myśliwski Warszawski im. Tadeusza Kościuszki) w czasie bitwy o Anglię zestrzelili najwięcej niemieckich maszyn ze wszystkich innych dywizjonów. W czasie Bitwy o Wielką Brytanię w 1940 roku pilotom z tej jednostki zaliczono 126 pewnych zestrzeleń (następny najskuteczniejszy był brytyjski 41 Dywizjon z 57 zestrzeleniami). Dowództwo brytyjskie uznało Dywizjon 303 za najefektywniejszą jednostkę spośród sześćdziesięciu sześciu dywizjonów myśliwskich biorących udział w Bitwie o Anglię Co więcej, uważa się, że Dywizjon 303 był najskuteczniejszym alianckim dywizjonem lotniczym podczas II wojny światowej. Wartym odnotowania fakt, że walczyli w nim nie tylko polscy piloci. Z sześciu najlepszych pilotów w dywizjonie jeden był Czechem, jeden Kanadyjczykiem i jeden Brytyjczykiem. Wśród pilotów dywizjonu był m.in. Kanadyjczyk Johnny Kent (zm. 1985), który w taki sposób wyrażał się o swoich polskich kolegach:

Rezultaty Polaków są po prostu fantastyczne. Zwyczajnie rozwalają wszystko, co wejdzie im w drogę. Mają świetny wzrok i znakomite umiejętności strzeleckie i lubią strzelać do szkopów – co im wychodzi, i to jeszcze jak! Uwielbiają to i traktują jak świetny ubaw.

Jest on autorem książki, która została wydana w naszym kraju pod tytułem: „Polacy są najlepsi. Wspomnienia Kanadyjczyka z Dywizjonu 303”. Polskie wydanie ukazało się kilkadziesiąt lat po wydaniu anglojęzycznym (tytuł oryginalny: "One of the few").

Polscy lotnicy Dywizjonu 303 zostali po raz pierwszy upamiętnieni przez podróżnika, przyrodnika, prozaika i reportażystę, porucznika wojska Polskiego Arkadego Fiedlera (1894-1985). Książka "Dywizjon 303”, którą napisał jeszcze w 1940 roku, doczekała się aż 30 polskich wydań oraz wielu wydań za granicą. Ukazały się jej tłumaczenia w językach: angielskim (sześć wydań), francuskim (dwa wydania), portugalskim, holenderskim, a w 2010 roku w języku niemieckim.

Wszystkim, którzy są zainteresowani losem polskich lotników polecamy publikacje:

Zobaczcie zwiastun filmu Sławomira Malinowskiego.

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%

Powiązane artykuły

Elblążanin nominowany do nagrody na międzynarodowym festiwalu filmowym (+ wideo)

13.10.2017 komentarzy 1

Pochodzący z Elbląga dziennikarz i filmowiec (dokumentalista) Sławomir Malinowski w ubiegłym roku zrealizował film, który właśnie otrzymał nominację...

Elblążanin połączył film ze sztuką teatralną, aby pokazać prawdę o losach polskich lotników (+ zwiastun)

18.05.2018 komentarzy 2

Już wkrótce odbędzie się elbląska prapremiera fabularyzowanego filmu dokumentalnego „Dywizjon 303”  w reżyserii dziennikarza i filmowca...

Sławomir Malinowski uczestniczył w prapremierze filmu „Dywizjon 303. Historia prawdziwa”. Recenzja

29.08.2018 komentarzy 16

W poniedziałek, 27 sierpnia, w Multikinie w centrum handlowym Złote Tarasy w Warszawie odbyła się uroczysta premiera polskiego filmu „Dywizjon 303....