› biznes
11:52 / 25.06.2018

Działania prezydenta Elbląga i EPEC w zakresie zabezpieczenia mieszkańców w energię cieplną

Działania prezydenta Elbląga i EPEC w zakresie zabezpieczenia mieszkańców w energię cieplną

fot. archiwum Elblag.net

Prezydent Elbląga Witold Wróblewski odniósł się dzisiaj, 25 czerwca, do problematyki zaopatrzenia mieszkańców Elbląga w energię cieplną. Poinformował między innymi, że od początku obecnej kadencji zobowiązał władze EPEC do twardego negocjowania cen zakupu ciepła z Energą-Kogeneracją (EKO) i obniżania kosztów produkcji w naszej kotłowni oraz kosztów przesyłu.

Poniżej publikujemy dzisiejszą wypowiedź prezydenta Elbląga Witolda Wróblewskiego.

Kwestia bezpieczeństwa energetycznego, w szczególności zaopatrzenia mieszkańców w energię cieplną, nie były dla moich poprzedników tematem wiodącym. Być może dlatego, że obowiązująca umowa z Energą-Kogeneracją (EKO) podpisana była na czas nieoznaczony i w swych zapisach gwarantowała Miastu utrzymywanie przez EKO urządzeń służących do wytwarzania ciepła w stanie odpowiadającym wymaganiom przepisów.

 

Swoją drogą zadziwiające jest tolerowanie jednostronnie narzucanych drastycznych podwyżek cen w kolejnych latach. Dla przykładu podam, że wzrost cen zakupu energii cieplnej w EKO w latach 2010 – 2016 wyniósł łącznie 56,6%, podczas gdy w tym samym okresie cena produkcji ciepła w kotłowni należącej do EPEC obniżyła się o 2,2%. W świetle tych danych budzi zdziwienie pytanie EKO o zasadność uruchomienia tej kotłowni. Pomimo tak drastycznych podwyżek ceny ciepła w EKO, dzięki produkcji ciepła w kotłowni przy ul. Dojazdowej oraz działaniom oszczędnościowym w EPEC końcowa cena ciepła dla mieszkańców (zakup i przesył) w omawianym okresie wzrosła o 17,95%, co i tak daje jedną z wyższych cen ciepła w kraju.

 

Kontynuując zagadnienie zabezpieczenia dostaw ciepła, mimo, że to nie Prezydent jest stroną zawartej z EKO umowy, od początku obecnej kadencji zobowiązałem władze EPEC do twardego negocjowania cen zakupu ciepła w EKO i obniżania kosztów produkcji w naszej kotłowni oraz kosztów przesyłu. Moje stanowisko jest jednoznaczne: nie można wprost przenosić kosztów wytwarzania ciepła na mieszkańców. Skutkowało to obniżeniem kosztów produkcji ciepła w kotłowni przy ul. Dojazdowej odpowiednio w roku 2016 o 3,16%, a w 2017 o 5,58% i obniżeniem kosztów przesyłu odpowiednio w roku 2016 o 0,30%, a w 2017 o 0,92%. Ceny zakupu energii cieplnej w EKO kształtowały się w tym okresie następująco: w roku 2016 wzrost o 3,7% (najniższy od 2010 roku) i w roku 2017 obniżka o 2,3%.

 

Mając podpisaną umowę z EKO na dostawę ciepła na czas nieoznaczony, poprzez systematyczne obniżanie kosztów produkcji i przesyłu oczekiwaliśmy na stopniowe dochodzenie do cen ciepła społecznie akceptowalnych. Mieliśmy przekonanie, że zarówno odpisy amortyzacyjne, jak i zysk EKO przeznaczone będą na działania , do których podejmowania EKO zobowiązane jest na podstawie obecnie obowiązującej umowy, tj. m.in. do utrzymywania urządzeń służących do wytwarzania ciepła w stanie odpowiadającym wymaganiom przepisów, a więc również na modernizację kotłów i dostosowanie instalacji do zmieniających się wymogów środowiskowych.

 

Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom EKO poleciłem władzom EPEC przystąpienie do negocjacji. Propozycje, a właściwie żądania, wysunięte przez władze EKO już na pierwszym spotkaniu stawiały nas „pod ścianą”. Wskazywano nam: „albo podpiszecie umowę na okres 16 lat bez możliwości jej wypowiedzenia na naszych warunkach (o których w dalszej części), albo w drugiej połowie br. wypowiemy wam obowiązującą obie strony umowę” i nie gwarantujemy ciągłych dostaw ciepła po czerwcu 2020 roku. Nie zdradzając tajemnicy negocjacji powiem tylko, że stawianymi nam warunkami było: zakaz budowy nowego i rozbudowy istniejącego źródła ciepła, obowiązek odbierania przez cały czas obowiązywania umowy takiej samej, jak obecnie, ilości ciepła. Tak więc w przypadku zmniejszenia zapotrzebowania na ciepło wynikające np. z termomodernizacji bądź odłączania się całych spółdzielni mieszkaniowych (nie mamy na to wpływu, mogą budować własne źródła) EPEC musiałby płacić za niewykorzystaną moc, a dodatkowymi kosztami obciążyć pozostałych odbiorców przyłączonych do sieci. Już tylko te zapisy dyskredytowały tę umowę w całości.

 

Wobec takiego ultimatum poleciłem zarządowi EPEC przyspieszenie prac dotyczących „docelowego modelu zaopatrzenia miasta w ciepło”. Dotychczasowe efekty prac były niezadowalające, stąd miedzy innymi zmiany w zarządzie spółki. Musimy iść w kierunku obniżania cen ciepła także poprzez wypracowania i wdrażanie nowoczesnych rozwiązań.

 

Do końca sierpnia br. taki dokument zostanie opracowany i zostaną podjęte decyzje. Na dzisiaj nie wykluczam żadnego wariantu, ale w każdym widzę miejsce dla EKO na warunkach korzystnych dla obu stron. Ostatnia decyzja o niepodpisywaniu umowy z EKO dotyczyła wyłącznie zaproponowanych na dzisiaj zapisów. Negocjacje trwają i wierzę, że zakończą się kompromisem...

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%