Dziewczynka z zapałkami w nowej odsłonie Cezarego Żołyńskiego
fot. elblag.net
Większość z nas zna baśń Hansa Christiana Andersena o historii małej dziewczynki, która w wigilię Nowego Roku próbowała sprzedać zapałki. Zmarznięta i zmęczona czekała aż ktoś zwróci na nią uwagę, niestety tak się nie stało. Zapaliła zapałkę i przez chwilę śniła o ciepłym domu. Gdy płomień zgasł dziewczynka obudziła się i po chwili zmarła.
Nie tak jednak widzi historię Cezary Żołyński – reżyser nowego przedstawienia pt. Dziewczynka z zapałkami w elbląskim teatrze. Pomimo, że jest to trudny do adaptacji tekst, krótki, bez szczegółów to reżyser dodając kilka wątków od siebie stworzył naprawdę ciekawą historię. Nowe wydarzenia, postacie oraz miejsca nadały całości niejako nowego znaczenia.
Projektantem kostiumów oraz scenografii jest Iza Toroniewicz. W swojej pracy nad wizualną stroną przedstawienia starała się połączyć ciężki styl rekwizytów z delikatnymi kostiumami.
Baśnie Andersena mogą kojarzyć się nam wyłącznie z dzieciństwem. Reżyser jednak gwarantuje, że osoby dorosłe również będą mogły znaleźć w spektaklu coś dla siebie. Jeżeli z dzieckiem przychodzi rodzic to nie powinien nudzić się w teatrze. Nawiązania do innych przedstawień, w tym do „Zemsty” pozwoliło na przemycenie pewnej dawki dowcipu. Wplecione nowe wątki pozwoliły na nadanie nowej formy, która zainteresuje osobę w każdym wieku.
Reżyser zapewnia, że dużym zaskoczeniem może być zakończenie spektaklu. Pomimo, że dziewczynka umiera to pozostaje nadzieja, że ludzie mogą się zmieniać. Ten wątek daje nam wiarę, że świat może stać się lepszy.