› bieżące
08:27 / 22.12.2013

Dziki coraz bliżej centrum miasta. Co robić, gdy je spotkamy?

Dziki coraz bliżej centrum miasta. Co robić, gdy je spotkamy?

fot. Roman Nakonowski

Już wcześniej informowaliśmy, że dziki widziane były na osiedlach Nad Jarem i na Bielanach. Tym razem nasz Czytelnik poinformował nas, że widział kilka dzików w parku Dolinka. Co robić, gdy zobaczymy dzika?

„Dzik jest dziki, dzik jest zły, dzik ma bardzo ostre kły…”. Ten wierszyk zna większość dzieci. Jednak do tej pory te zwierzęta mogliśmy obejrzeć w telewizji lub ogrodzie zoologicznym. Tymczasem dziki coraz zuchwalej poczynają sobie w Elblągu.

Kilka tygodni temu na naszych łamach informowaliśmy o szkodach, jakie te zwierzęta wyrządziły na osiedlu Bielany. Później dziki widziane były Nad Jarem.

- Mieszkańcy czują się zagrożeni. Spacerując z dziećmi, szczególnie wieczorem obawiają się, że dziki mogą ich zaatakować. Wielokrotnie sprawę zgłaszaliśmy do Zarządzania Kryzysowego w Elblągu. Wiosną tego roku zostały podjęte działania, które miały na celu usunąć dziki, poszukujące pożywienia na dzielnicy Nad Jarem. Optowaliśmy za tym, żeby zamontowane zostały odłownie. Te działania nie przyniosły jednak skutku. Spółdzielnia Mieszkaniowa Nad Jarem jest stroną poszkodowaną i nie jest odpowiedzialna za uporządkowanie terenu, który zdewastowały zwierzęta. Działania te należą do kompetencji Związku Łowieckiego - informowała nas Ewa Przybyłek ze Spółdzielni Mieszkaniowej Nad Jarem.

Na początku grudnia Czytelnik informował nas o żerowaniu dzików przy ul. Brzechwy. Zrobił zwierzętom nawet kilka zdjęć. Teraz otrzymaliśmy również informację o wizycie dzików w parku Dolinka.

- Biegam wieczorem dla zdrowia po Dolince. Gdy biegłem przedwczoraj, widziałem dziki. Kilka sztuk. Nie miałem przy sobie aparatu i zresztą dość szybko uciekłem. Chciałem ostrzec wieczornych biegaczy i spacerowiczów, że te zwierzęta są w parku obecne – pisze do nas Czytelnik.

W przypadku spotkania z dzikiem, człowiek, jeśli nie został przez niego zauważony, nie powinien wykonywać gwałtownych ruchów, lecz spokojnie się oddalić. Jeśli dzik nas dostrzeże najlepszym wyjściem jest stanąć w bezruchu. Ucieczka może sprowokować zwierzę do ataku, a biegnie on z prędkością nawet 10 metrów na sekundę. Mieszkańcy powinni pamiętać, że zaniepokojona locha z młodymi jest bardzo agresywna. Warchlaków nie wolno dotykać, zaczepiać, łapać, ani tym bardziej atakować. Zaskoczony dzik może się przestraszyć i zaatakować. Dzików nie wolno szczuć psami oraz dokarmiać.

Zwierzęta pojawiają się w mieście szukając pożywienia. Jeśli je znajdują, wówczas do takiej sytuacji się przyzwyczają. Jeśli dzik wydaje się być oswojony, to wciąż pozostaje niebezpiecznym zwierzęciem. Nie wolno więc do niego podchodzić. Dzik jest jedynym wolno żyjącym w Europie gatunkiem świniowatych. Jest przodkiem świni domowej. Zwierzę jest wszystkożerne. Samiec może osiągnąć wagę nawet 200 kg.

7
0
oceń tekst 7 głosów 100%

Powiązane artykuły

Dziki nadal żerują w mieście. Mieszkańcy się boją. Zobacz zdjęcia

02.12.2013 komentarzy 11

Kilka tygodni temu pisaliśmy o dzikach, które swobodnie żerują na trawnikach osiedla Nad Jarem. Zwierzęta zmusza do tego nie tylko pogoda i brak pokarmu w...