Dziś pączkowe obżarstwo, a jutro...? Ścisła dieta i intensywne spalanie
Dzisiaj możemy bezkarnie objadać się pączkami, ponieważ jest tłusty czwartek. Jednak nasuwają się pytania: ile kalorii sobie w tym dniu dostarczymy i jak je spalić? Podpowiemy Wam, jak osiągnąć równowagę pomiędzy ilością zjedzonych pączków, a spaleniem tych nadmiernych kalorii.
Pączek - mąka, cukier, mleko, jajka i drożdże, to podstawowe składniki, jakich użyjemy, aby go zrobić. Ale to nie wszystko: pyszne nadzienie, konfitury, czekolada, budyń no i polewa, lukier albo cukier puder. Takie składniki generują, niezliczone wydawałoby się, ilości kalorii. I tak właśnie jest, jeden pączek ma od 200 do 300 kalorii.
Średnia ilość pączków zjadanych w tłusty czwartek przez statystycznego Polaka to 2,5 pączka. Wiadomo, są takie osoby, które nie zjedzą ani jednego pączka, ale są pączkożercy, którzy wyrobią statystyczną normę i zjedzą ich 5, 10 a nawet 15.
Pomnóżmy zatem 2,5 pączka razy 300 kcal daje nam 750 kcal... uff trochę dużo.
Co w takim razie zrobić z nadmiarem kalorii - Po prostu spalić. Jest kilka sposobów.
- 25 minut szybkiego wchodzenia po schodach - przydałby się wieżowiec
- 30 minut jazdy na rowerze - zimą nie zawsze jest to możliwe
- 30 minut joggingu - da się wykonać w każdych warunkach
- 45 minut żwawego spaceru - sama przyjemność
- 50 minut tańca - potrzeba partnera, ale solo też damy radę
- 50 minut odkurzania - to takie bardzo pospolite
- 60 minut gry w kręgle - zabieramy znajomych i turlamy kule
- 70 minut seksu - hmmm tu też potrzebny jest partner - ale jakie to przyjemne:)
Różnorodność form możliwych do wykonania jet bardzo duża i możecie skorzystać z takiej, która w danej chwili najbardziej Wam podpasuje. Najważniejsze to po prostu poruszać się, wykonać pewną pracę, a kalorie pomału zostaną wykorzystane. Nie ma co się obawiać tego jednego pączka. W takim dniu jak tłusty czwartek po prostu nie wypada go nie zjeść.
Życzymy Wam udanego objadania się pączkami i abyście nie przejedli się nimi za bardzo. Warto zjeść jednego pączka mniej i czuć niedosyt, niż zjeść o jednego za dużo, a wtedy to i żadne ćwiczenia nie pomogą.