Dziś zaczyna się remont odcinka siódemki koło Miłomłyna. Tam jezdnia się zapada
fot. gddkia.gov.pl
Na koszt wykonawcy rozpocznie się dziś naprawa zbudowanej przed niespełna rokiem drogi ekspresowej S7 koło Miłomłyna. W tym miejscu, mimo doraźnych napraw, jezdnia zapada się na odcinku 70 metrów - poinformowała GDDKiA w Olsztynie.
Jak poinformował rzecznik olsztyńskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Karol Głębocki, wykonawca odcinka drogi ekspresowej k. Miłomłyna, firma Strabag przystąpi 9 kwietnia do naprawy osiadającego nasypu.
Jak dodał, wykonawca na własny koszt rozbierze wadliwy odcinek drogi o długości około 70 m i wzmocni grunt 228 palami żelbetowymi. Po zakończeniu prac GDDKiA zażąda przedłużenia gwarancji na naprawiony fragment drogi.
Według Głębockiego remont nie powinien wpłynąć na płynność ruchu między Pasłękiem a Miłomłynem. Na odcinku ok. kilometra ruch w obie strony będzie odbywał się po jednej jezdni, na drugiej będą w tym czasie prowadzone prace.
Naprawa fragmentu oddanej do użytku w sierpniu 2012 roku drogi ekspresowej wynika z błędów technologicznych przy budowie. W tym miejscu jezdnia osiadała nawet do 4 mm na dobę.
Według ekspertyzy prof. Lecha Wysokińskiego z Instytutu Techniki Budowlanej Uniwersytetu Warszawskiego, powodem usterki było nadmierne obciążenie nasypu w wyniku magazynowania przez wykonawcę materiałów budowlanych. Usypanie siedmiometrowej wysokości tymczasowej hałdy kruszywa doprowadziło do ścięcia betonowych pali, które wzmacniały konstrukcję podłoża.
Budowa 36-kilometrowego odcinka drogi nr 7 Gdańsk-Warszawa między Pasłękiem a Miłomłynem kosztowała ponad 1 mld zł. W 85 proc. została dofinansowana z unijnego z programu "Infrastruktura i środowisko".
(PAP)