› wywiady
22:36 / 11.10.2019

Edukacja to przyszłość. Wywiad z wiceprezydentem Elbląga Edwardem Pietrulewiczem

Edukacja to przyszłość. Wywiad z wiceprezydentem Elbląga Edwardem Pietrulewiczem

fot. Marcin Mongiałło

Szkoły w Elblągu pod względem wykorzystania robotów w edukacji wyprzedzają placówki edukacyjne z tak bogatych państw jak Norwegia i Islandia. Nie jest przypadkiem, że nauczyciele z ostatniego z wymienionych krajów wielokrotnie gościli już w naszym mieście, biorąc udział w lekcjach pokazowych. Chcą się od nas uczyć. Podczas zorganizowanej 3 października 2019 r. w auli Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Elblągu konferencji pt. „Elbląska Szkoła Eksperymentu – kodowanie, programowanie, druk3d” jeden z prelegentów – Mateusz Rybiński, który m.in. prowadzi w Indonezji szkoły kodowania dla dzieci – określił mianem fenomenu na skalę światową rozwój elbląskiego szkolnictwa w kontekście inwestycji w bazę dydaktyczną i wykorzystania najnowszych zdobyczy techniki w procesie edukacji. I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od Szkoły Podstawowej nr 19, jej dyrektora i Edwarda Pietrulewicza oraz Mateusza Paradowskiego – inicjatorów zastosowania robotów w edukacji w Elblągu.

Naprawdę jestem bardzo szczęśliwy, że istnieją takie samorządy, tacy edukatorzy w Polsce, którzy chcą rozwijać tę edukację i iść do przodu. Miałem okazję widzieć trochę szkół na świecie i to, co tutaj się dzieje jest naprawdę fenomenem na skalę światową

– powiedział Mateusz Rybiński, ekspert do spraw rynku indonezyjskiego oraz manager, który wprowadził urządzenia polskiego startupu Skriware (drukarki 3D, roboty i oprogramowanie) na ponad 20 rynków światowych

Mateusz Rybiński, ekspert do spraw rynku indonezyjskiego, fot. Marcin Mongiałło

Okazuje się, że nasze miasto przyciąga uwagę nie tylko z powodu planowanego przekopu Mierzei Wiślanej, ale także w związku z realizacją nowatorskich projektów w kontekście rozbudowy bazy dydaktycznej, inwestycji w najnowsze zdobycze techniki w kontekście edukacji oraz podniesienie kwalifikacji i kompetencji ponad 100 nauczycieli. Chodzi przede wszystkim o projekty: „Modernizacja szkolnictwa zawodowego”, „Eksperyment edukacją przyszłości – doposażenie bazy dydaktycznej elbląskich szkół podstawowych do rozwijania kompetencji matematyczno–przyrodniczych” oraz „Matematyka – indywidualizacja i eksperyment w edukacji wczesnoszkolnej". Wszystkie one otrzymały bardzo duże dofinansowanie ze środków zewnętrznych, a ich ogólna wartość wynosi odpowiednio: 16,1, 4,3 oraz 4,5 mln zł.

Ostatni z wymienionych projektów umożliwi wprowadzenie bezpłatnych zajęć z robotyki we wszystkich elbląskich szkołach podstawowych. Tego typu innowacyjne zajęcia są już prowadzone w Szkole Podstawowej nr 19 i przynoszą świetne rezultaty – znacznie zwiększają efektywność kształcenia. 

Dzięki realizacji projektu każda z 15 elbląskich szkół podstawowych ma zostać wyposażona w nowoczesny sprzęt i pomoce dydaktyczne do nauczania matematyki w oparciu o eksperyment  głównie programowania i kodowania. Na jego zakup przeznaczone zostanie aż 2,5 mln zł. Kształtowanie i rozwijanie kompetencji matematycznych odbywać się będzie podczas zajęć dodatkowych dydaktyczno-wyrównawczych, rozwijających i kół zainteresowań z matematyki. w ramach projektu przeszkolonych zostanie również 100 nauczycieli w obszarze innowacyjnych metod nauczania. Ponadto zostanie uruchomiona Międzyszkolna Pracownia Eksperymentowania, która będzie dostępna dla wszystkich szkół podstawowych, kadry pedagogicznej i uczniów.

wiceprezydent Elbląga Edward Pietrulewicz, fot. Marcin Mongiałło

Wywiad z wiceprezydentem Elbląga Edwardem Pietrulewiczem

Marcin Mongiałło:  Zastosowanie robotów w edukacji jest jakby częścią tego wielkiego projektu rozwoju elbląskiego szkolnictwa, ale jest także jego głównym rdzeniem?

Edward Pietrulewicz: Najbardziej widocznym elementem i najbardziej przyciągającym uwagę zarówno nauczycieli, jak i dzieci, ale tak naprawdę samym jądrem jest nowoczesne nauczanie i skończenie z tą szkołą, która istnieje do tej pory, czyli szkołą werbalną – szkołą, w której wiadomości są przekazywane na zasadzie: głos nauczyciela - ucho dziecka, ewentualnie: kreda – tablica. Chcemy wejść w tak naprawdę nowy etap kształcenia, w którym dziecko jest aktywne, same rozwiązuje problemy; ewentualnie z małą pomocą nauczyciela, który jest bardziej moderatorem niż wszechwiedzącym guru.

Czyli, jak dobrze rozumiem, ma Pan na myśli uczenie się poprzez ćwiczenie, poprzez doświadczenie?

Chcemy uczyć kreatywności, współpracy w grupie. My Polacy mamy taką naturę, że jesteśmy indywidualistami, a wiadomo przecież nie od dziś, że zawsze współpraca zespołowa lepiej wychodzi, daje lepsze efekty, a ponieważ świat zmienia się tak szybko, więc nie wiadomo tak naprawdę co będzie w przyszłości. Prawdopodobnie będzie tak, że przykładowo dziecko, które dziś uczy się na ekonomistę w przyszłości będzie wykonywać całkowicie inny zawód, zupełnie nie pasujący do tego wykształcenia, które otrzymało w tej pierwszej fazie kształcenia – w szkole zawodowej czy też technikum. Młody człowiek musi się szybko przyzwyczaić do tego, że przykładowo będzie pracować 2-3 lata w jednym zawodzie, a następnie będzie musiał przebranżowić się i rozpocząć pracę w całkiem innym. Właśnie te umiejętności chcemy naszym dzieciom dać. Ten świat tak szybko się zmienia, że być może za 20-30 lat nie będzie nawet samochodów – będą całkiem inne pojazdy. W każdym razie musimy uczyć młodych ludzi, aby byli przygotowani na takie zmiany.  

Jeden z prelegentów zwrócił uwagę, że my jako miasto Elbląg jesteśmy ewenementem na skalę światową. Bardzo mocnych słów użył.  

To mnie bardzo cieszy, ale muszę przyznać, że też to widzę. Nie boję się wyzwań. W czasie, gdy byłem dyrektorem sprawdziłem, że te metody działają bardzo dobrze. Moja szkoła nagle pojawiła się wśród najlepszych szkół w województwie, bo w drugim roku mojej pracy już weszła do złotej dziesiątki szkół – znalazła się na trzecim miejscu. Efekty były natychmiastowe. Co takiego się stało? Otóż w dziewiętnastce powstał doskonały zespół ludzi, którzy nagle skupili się na czymś i zaczęli pracować razem. Przecież nie zmieniły się dzieci, nie zmienili się nauczyciele, ale zmienił się sposób pracy, zmieniło się podejście do pracy, które jest całkiem inne. Widać tego efekty, więc ja nie boję się wyzwań, tych nowoczesnych metod. Mało tego – widzę cel, stąd też pomysł tego projektu – bo jest to mój autorski projekt, który stworzyliśmy wspólnie, ale pomysł wyszedł ode mnie. W pierwszej wersji został napisany już 3 lata temu. Muszę podziękować prezydentowi Elbląga Witoldowi Wróblewskiemu, który też zauważył potencjał w takim sposobie nauczania. Przypomnę, że brał udział w kilku lekcjach pokazowych z wykorzystaniem robotów edukacyjnych, na które otrzymał zaproszenie. Stąd też projekt ten będzie wdrażany we wszystkich szkołach podstawowych w Elblągu.

Mówimy oczywiście o tej robotyce w edukacji?

Tak, za pomocą robotyki będziemy uczyć się m.in. matematyki – tego przedmiotu, który jeśli się przyjrzeć statystykom, najbardziej kuleje w naszych szkołach. Co prawda nie we wszystkich, ale matematyka jest zawsze takim przedmiotem, który ludzie uważają za trudny.

Będzie teraz bardziej atrakcyjna?

Chcemy sprawić, żeby ta matematyka nie była taka trudna. Matematyka faktycznie nie jest trudna. W  dzieciństwie wszystkie dzieci są uzdolnione matematycznie i jest to udowodnione badaniami. Nie ma dzieci, które nie są matematykami, tylko gdzieś w naszym procesie kształcenia jest zagubiona ta umiejętność matematyczna. Chcemy to zmienić od najmłodszych klas poprzez m.in. sensowne rozwiązywanie problemów, kasowanie tych niedogodności, które wychodzą w czasie pracy – poprzez burzę mózgów, poprzez współpracę, poprzez wykrycie problemu, czyli bardziej rozumowe podejście.

Słyszałem nawet takie zdanie, że jesteśmy nawet przed Norwegią, jeśli chodzi o wykorzystanie robotyki w procesie edukacji.

Norwegia to chyba najbogatszy kraj w Europie. Na naukę wydają bardzo duże pieniądze, ale to, że my jesteśmy biedniejsi, nie oznacza, że nasze dzieci mają mieć gorszą edukację. Wręcz odwrotnie – edukacja to przyszłość. To jest jedyna rzecz, której panu nikt nie zabierze: wykształcenie. Jeśli jest pan wykształcony, to zawsze na rynku pracy się pan odnajdzie. Jeśli damy naszym dzieciom takie wyposażenie: bardzo dobrą edukację, czyli na wysokim poziomie przekazaną wiedzę i możliwość samokształcenia się i rozumienia świata, to ono będzie daleko, daleko z przodu przed innymi. 

Na czym polega z grubsza ten projekt? To jest dostęp do nowoczesnych narzędzi dla wszystkich szkół w Elblągu?

Tak. Wszystkie szkoły podstawowe otrzymają pięknie wyposażone pracownie: w drukarki 3D, duże dotykowe monitory, najnowsze tablice dydaktyczne, roboty; jeśli się uda – także w podłogi interaktywne. Robot jest w takim przypadku tylko narzędziem. Ułatwia przekazanie wiedzy, czyni lekcję bardziej atrakcyjną dla dzieci.

W tym miejscu muszę to podkreślić: mamy bardzo dobrych nauczycieli, którzy z dużą łatwością wykorzystują te nowości dydaktyczne. Nie słyszę narzekań typu: będzie trudno. Nie, będzie bardzo dobrze. Oni też widzą potencjał, chcą kształcić na wysokim poziomie, najlepiej jak to jest możliwe w danych warunkach. 

Kluczową kwestią jest ten nauczyciel  innowator. Ten, który wprowadza młodych ludzi w te wszystkie rzeczy, nowości. Pojawia się kwestia kompetencji, bo to są przecież nowe tematy. W jaki sposób nauczyciele mają wiedzieć, w jaki sposób uczyć?

Raz, że będą szkolenia przewidziane w projekcie, które spowodują, że nauczyciele nabędą te kompetencje, ale nawet nauczyciele, którzy nie wezmą udziału w tych szkoleniach – bo przecież nie dla wszystkich ich starczy – będą mieli możliwość rozwoju. Będzie utworzona e-learningowa platforma, na której zostaną udostępnione wszystkie materiały, nagrane lekcje, gotowe scenariusze zajęć do wykorzystania. Będą także edukatorzy w tej centralnej szkole, którzy będą cały czas służyli pomocy nauczycielom. Projekt jest przewidziany na 2 lata , ale nie zakończy się po tym okresie. Jedynie zapoczątkuje to samokształcenie i doskonalenie nauczycieli.

Czyli 24 godziny na dobę będą mieli dostęp?

Tak, dostęp i oprócz tego będą mieli wsparcie. 

Czyli jeszcze będzie o nas głośno w Polsce?

W Polsce i nie tylko w Polsce. Tak jak powiedziałem, przyjeżdżają do nas nauczyciele z Islandii, żeby się szkolić właśnie z zajęć robotyki. Co pół roku przyjeżdżają grupy nauczycieli.

Jest to więc także forma promocji miasta?

Oczywiście, że tak.

Serdecznie gratuluję innowatorskiego podejścia do edukacji. Dziękuje bardzo za rozmowę i życzę dalszych sukcesów. 

Rozmawiał: Marcin Mongiałło

21
0
oceń tekst 21 głosów 100%

Powiązane artykuły

Matura 2019 w Elblągu. Nasze szkoły w czołówce w województwie. To nie przypadek

05.07.2019 komentarzy 1

Znamy wyniki egzaminów maturalnych w poszczególnych miastach i powiatach w Polsce. Elbląskie szkoły wypadły bardzo dobrze – zarówno pod...

Zdjęcia ilość zdjęć 6