Efektowna wygrana Concordii, Hiszpan zaczął trafiać
fot. Bartłomiej Ryś
Concordia Elbląg wygrała na własnym stadionie z MKS Korsze 4-0. To następny triumf podopiecznych trenera Włodzimierza Obrębskiego w walce o utrzymanie w III lidze. Klub z Krakusa nadal jest w wybornej formie, a na dodatek do siatki rywala trafił nowy zawodnik, który niedawno wzmocnił kadrę.
Gospodarze chcą wykorzystywać atut własnych kibiców i zdobywać tutaj jak najwięcej punktów. Trudno więc się dziwić atakom od pierwszych minut spotkania. W 40 minucie strzał Jeana Clouda Essomby obronił bramkarz jednak dobitka niepilnowanego Karola Stysia byłą celna i gospodarze objęli prowadzenie w rywalizacji.
MKS próbował odrobić tę stratę jednak to Concordia stwarzała następne sytuacje bramkowe. W 58 minucie Essomba podał do Stysia, który z kilku metrów trafił w bramkarza. Ten zawodnik posłał futbolówkę do Sebastiana Tomczuka w 74 minucie, który trafił między słupki. Trener gospodarzy zdecydował się wpuścić na murawę hiszpańskiego zawodnika Pedro Guedesa Da Silvę. W 79 minucie opisany rezerwowy przejął piłkę na połowie rywala i z ostrego kąta trafił do bramki. Concordia miał jeszcze trzy fantastyczne sytuacje. Mimo tego w 90 minucie Styś wykorzystał błąd obrońców i w dobrej sytuacji przed bramką celnie strzelił.
Concordia Elbląg - MKS Korsze 4-0 (1-0)
Bramki: Styś 40', 90', Tomczuk 74', Guedes 79'
Concordia Elbląg: Matłoka - Lepczak, Pelc P., Tomczuk Bogdanowicz, Burzyński (75' Lewandowski), Szymanowski (65' Szmydt), Kruczkowski (81' Sieńczak), Kiełtyka, Essomba (72' Pedro), Styś