Efektowna wygrana Meblarzy z aspirantem do Superligi (+ foto)
fot. Bartłomiej Ryś
Piłkarze ręczni Meble Wójcik prowadzeni przez Jacka Będzikowskiego pokonali wczoraj (10 sierpnia) 12 bramkami Spójnię Gdynia 29 do 17. To pierwsza wygrana elblążan w przedsezonowych sparingach. Tydzień wcześniej szczypiorniści Wójcika zremisowali z inną trójmiejską ekipą - jednak o znacznie większym potencjale - Wybrzeżem Gdańsk (po 21). W rywalizacji z gdynianami udział wzięli Damian Malandy oraz powracający z Mistrzostw Europy Kamil Netz.
Wynik spotkania jest więcej niż zadowalający, ale szkoleniowiec elbląskiego zespołu dostrzegał wiele mankamentów w grze swojego zespołu:
- W pierwszej połowie byłem niezadowolony, jak graliśmy w obronie. Mieliśmy kilka sytuacji w ataku, ale to nie jest najważniejsze. Myśleliśmy o tym, co zagrać w ataku, a nie koncentrowaliśmy się na tym, co jest najważniejsze. Nasza obrona - kontra - powrót do obrony. W drugiej połowie było już trochę lepiej i stąd ten wynik. Ale jest to sprawa drugorzędna.
Meblarze zagrali dwie bardzo nierówne połówki. W pierwszej kulała skuteczność rzutowa, było sporo błędów podań, nieporozumień. W drugiej w tych elementach nastąpiła poprawa, ale jedno łączy obie części: brak gry do skrzydeł. Jeśli jeszcze w pierwszej odsłonie Szopa, Malczewski, Nowakowski czy Dorsz podejmowali próby - w większości nieskuteczne - zaskoczenia Zimakowskiego, to w drugiej samych szans na zmuszenie bramkarza do błędu było jak na lekarstwo, w dodatku wszystkie nieudane.
Jacek Będzikowski może być zadowolony przede wszystkim ze swojej obrony i współpracy rozegrania z kołem. Trzej obrotowi elbląskiego zespołu zaliczyli łącznie 10 trafień, a większość pierwszej urody. Bardzo dobry powrót do składu zaliczył Kamil Netz, który nie tylko umiejętnie rozrzucał podania do kolegów, ale również imponował rzutami z drugiej linii.
Jeśli zaś chodzi o defensywę, to nieco gorzej wyglądało to w pierwszych dwóch kwadransach. Po krótkiej przerwie piłkarze Spójni tylko sporadycznie dochodzili do czystych sytuacji rzutowych. Zagęszczony środek z Janiszewskim i Żółtakiem nie schodził poniżej wysokiego poziomu. Jeśli już gdynianie dochodzili do pola bramkowego Meblarzy, to na swojej drodze mieli czujnych: Adriana Fiodora oraz Sebastiana Rama, którzy dostali swój czas w drugiej połowie. Wystarczy powiedzieć, że szczypiorniści Spójni przez pierwsze 15 minut drugiej części tylko raz oddali celny rzut, a po 25 minutach mieli na swoim koncie raptem 3 gole. Taki przebieg meczu po przerwie piłkarze odreagowali sporą ilością przewinień. Doszło nawet do tego, że pani arbiter musiała usunąć z boiska sfrustrowanego nieporadnością swoją i swoich kolegów Kamila Ringwelskiego. Nikt z Meblarzy na szczęście nie ucierpiał.
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 29 do 17. W drugiej połowie zawodnicy Meble Wójcik stracili zaledwie 5 bramek, a rzucili 16. Teraz przez elblążanami turniej w Kwidzynie, który rozpoczyna się już 12 sierpnia. W zestawie drużyn sami superligowcy: MMTS, KPR Legionowo oraz Chrobry Głogów. Piłkarze Wójcika zagrają w piątek o godzinie 16:00 z gospodarzami turnieju.
Meble Wójcik Elbląg - Spójnia Gdynia 29:17 [13:12]
MWE: Ram, Dudek, Fiodor - Malczewski, Dorsz, Paweł Adamczak 4, Janiszewski 4, Szopa 4, Nowakowski 1, Olszewski 3, Piotr Adamczak 3, Netz 3, Malandy 4, Kupiec 1, Żółtak 2, Tórz.
Trener: Jacek Będzikowski.
Powiązane artykuły
"Połów" na Wybrzeżu zakończony remisem. Pierwsze przetarcie Meblarzy przed Superligą
05.08.2016
Po okresie prawie 3 tygodni żmudnych preparacji do debiutanckiego sezonu Superligi piłkarze ręczni Meble Wójcik Elbląg mieli okazję, aby ponownie wyjść na...