› relacje
10:50 / 19.03.2016

Ekstremalna Droga Krzyżowa to namiastka cierpienia Jezusa

Ekstremalna Droga Krzyżowa to namiastka cierpienia Jezusa

fot. Bartłomiej Ryś

Dwie trasy, każda z nich liczy około 40 kilometrów. Ponad pół tysiąca uczestników. Każdy z nich niesie Krzyż. Innych przytłacza, niektórym pomaga dotrzeć do celu. Tak wygląda Ekstremalna Droga Krzyżowa zorganizowana przez Parafię Św. Brata Alberta. Wczoraj, tuż po zakończeniu Mszy Świętej, uczestnicy ruszyli w milczący pochód.

Czym jest Ekstremalna Droga Krzyżowa? Zadanie jest jasne: do przejścia jest ponad 40 kilometrów, w nocy, w milczeniu, zdani wyłącznie na własne siły. Ci, którzy ruszyli na EDK w zeszłym roku mówią, że to wyzwanie, głębokie przeżycie, doświadczenie własnej słabości i ułamka ciężaru, jaki dźwigał Jezus Chrystus. Zdaniem uczestników, inaczej patrzy się na jego cierpienie z kościelnej ławki a inaczej, gdy nogi odmawiają posłuszeństwa już po 30 kilometrach.

W tym roku organizatorzy przygotowali dwie trasy. Pierwsza liczy 40 kilometrów, biegnie przez Modrzewinę, wzdłuż Zalewu Wiślanego i kończy się w Archikatedrze we Fromborku. Druga, o długości 42 kilometrów, wiedzie przez Bażantarnię, Przezmark, Pasłęk i kończy się w Sanktuarium Jezusa Miłosiernego w Zielonce Pasłęckiej.

W ubiegły piątek wieczorem, ponad pół tysiąca uczestników ruszyło na swoją podróż... życia? Zapraszamy do krótkiej fotorelacji.

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%

Zdjęcia ilość zdjęć 25