Elbląg 1987 - Chcemy zbudować 4000 mieszkań
W związku z 750-leciem Elbląga w 1987 roku, w "Wiadomościach Elbląskich" zaczęto zastanawiać się, jak ówczesnie wyglądało miasto. W jakim stopniu się zmieniało. Na lepsze czy na gorsze? Czego potrzebują mieszkańcy, władze, region, którego przecież Elbląg był stolicą.
Na te tematy rozmawiano z ważnymi osobami. Prezydentem Michałem Oliwieckim, Janem Obrzutem, dyrektorem naczelnym Zamechu, przewodniczącym Miejskiej Rady Narodowej oraz Norbertem Berlińskim, I sekretarzem Komitetu Miejskiego PZPR. Jak wówczas zapatrywano się na przyszłość miasta?
Prezydent narzekał na specyficzną rzecz. - Mieszkam już ponad 30 lat w Elblągu i szczególnie boli i razi mnie to, że nie mamy w mieście centrum handlowego - mówił Oliwiecki. Pojawiały się chęci, trochę utopijne, ale wielce ideowe, by Elbląg w następnych latach był wzorem miasta. - Chciałbym , żeby Elbląg był zawsze wyróżniającym się miastem, lśniącym czystością, gdzie rozwija się przemysł, tętni życie kulturalne i gdzie mieszkańcy są po prostu zadowoleni - dodał Jan Obrzut.
Wtedy dostrzegano już problemy z mieszkaniami. - Największe oczekiwania społeczne są w zakresie poprawy budownictwa mieszkaniowego – wyjaśniał Obrzut. - Jest trochę terenów niezabudowanych w tzw. Centrum Wschód. Budownictwo domaga się i słusznie, większych terenów budowlanych, co ułatwia realizację budownictwa mieszkaniowego, w oparciu o nowe technologie. To mogłoby rozwiązać problem budownictwa mieszkaniowego i potrzeb mieszkańców Elbląga – dodaje Oliwiecki.
Miasto miało plan aż do 2000 roku na zagospodarowanie terenów dla zabudowy mieszkaniowej. - Tereny budowlane do 2000 roku na Warszawskie Przedmieście i Gronowo Górne i na tym odcinku od ul. Hetmańskiej będzie można zbudować 12 tysięcy mieszkań. Uzupełni to zabudowa na Starym Mieście oraz uzupełniająca, a właściwie końcowa zabudowa dzielnicy północnej. Tu zbudujemy jeszcze 3800 do 4000 mieszkań i właściwie na tym zakończy się przebudowa północnej części miasta - wyjaśnia.