Oficjalną wizytę złożył prezydentowi Jerzemu Wilkowi konsul honorowy Republiki Łotewskiej Krzysztof Figiel. Podczas spotkania poruszane były tematy gospodarcze, ponieważ konsul oraz dyrektor jego biura, dr Michał Duda, aktywnie włączają się w kojarzenie biznesów i poszukiwanie partnerów polskich i łotewskich. Ponadto konsul Krzysztof Figiel wyszedł z propozycją zorganizowania wizyty prezydenta Republiki Łotewskiej w naszym mieście.

Oficjalny komunikat daje niewiele informacji. Jeśli jednak była to wizyta o charakterze gospodarczym, dziwić może brak na spotkaniu przedstawicieli elbląskiego biznesu. W Elblągu aktywnie działa oddział Pomorskiej Izby Gospodarczej. Dziwić może fakt, że prezydent Wilk nie wykorzystał możliwości do zorganizowania szerszego spotkania konsula z przedstawicielami lokalnego biznesu.

- To były wstępne rozmowy, poznanie stron, możliwości. Jeżeli będzie dalsze zainteresowanie drugiej strony, to oczywiście stosowne oferty będą przedstawiane, podobnie rzecz ma się z zaproszeniem do rozmów poszczególnych organizacji, firm czy instytucji – tłumaczy Łukasz Mierzejewski z biura prasowego prezydenta miasta.

- Rozmawialiśmy też o promocji Elbląga. Panowie zaproponowali ustawienie elbląskich informatorów oraz wyłożenie katalogów turystycznych naszego miasta w punktach jednego z największych biur turystycznych na Łotwie - mówił prezydent Elbląga Jerzy Wilk.

Przy okazji ponownie pojawia się pytanie o brak przedstawicieli branży turystycznej na spotkaniu z konsulem. Czy nie szkoda czasu na rozmowy, gdy można już ustalać szczegóły współpracy?

- W chwili obecnej ustalono wstępnie współprace dotyczącą turystyki (foldery, o których pisaliśmy, oferta klastra turystycznego) oraz możliwości w zakresie wymiany kulturalnej. To „przyczółki”, które przeważnie zdobywa się jako pierwsze przy wzajemnej współpracy międzynarodowej – wyjaśnia Łukasz Mierzejewski.

Jak się okazuje, wizyta konsula Łotwy w naszym mieście to inicjatywa strony łotewskiej.

- Panowie działają aktywnie w województwach: pomorskim, warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim, odwiedzają miasta, spotykają się z ich gospodarzami, szukają możliwości współpracy – dodaje Mierzejewski.

Oby tylko nie skończyło się na jednym, kurtuazyjnym spotkaniu, a nasze władze miasta wykorzystały wszystkie pojawiające się możliwości współpracy gospodarczej.