Elbląg: Bez pomocy policjantów kot by nie przeżył
fot. elblag.net
Funkcjonariusze elbląskiej drogówki zauważyli leżącego na środku drogi kota. Zwierzę zostało potrącone przez samochód, krwawiło i nie mogło poruszać się o własnych siłach. Policjanci zabrali kota do schroniska i oddali pod opiekę lekarza weterynarii. Dzięki szybkiej interwencji zwierzę przeżyło. Funkcjonariusze szukają teraz właściciela kota i wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
Do zdarzenia doszło 4 września, na skrzyżowaniu ulic Fromborskiej i Sobieskiego w Elblągu.
Policjanci z ruchu drogowego zauważyli na jezdni leżącego kota, który nie mógł się poruszać o własnych siłach. Zatrzymali radiowóz, włączyli sygnały świetlne i rozpoczęli interwencje. Owinęli kota w tzw. folię życia, czyli koc termiczny i wzięli do radiowozu. Następnie przewieźli do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt OTOZ ANIMALS. Kot został pod opieką specjalisty, gdzie teraz wraca do zdrowia. Policjanci sprawdzają okoliczności potrącenia, a pracownicy schroniska szukają właściciela kota (zdj.) - mówi Jakub Sawicki z Zespołu Prasowego KMP.
Za brak reakcji właśnie, a nie sam fakt potrącenia zwierzęcia grozi kara. Mówi o tym artykuł 25 Ustawy o ochronie zwierząt: "Prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb". - Może to być między innymi policja, straż miejska lub gminna, inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w przypadku dzikich zwierząt Straż Łowiecka. Połączenie z numerem alarmowym 112 jest darmowe. Jeśli jednak sprawca potrącenia go nie wykona, grozi mu kara grzywny do 5 tysięcy złotych, a nawet areszt – informuje sierż. szt. Maciej Krztoń, który uratował zwierzę.
Co robić, gdy zobaczysz potrącone lub ranne zwierzę?
Zatrzymaj się.
Zaparkuj samochód w bezpiecznym miejscu.
Jeśli stajesz na drodze, włącz światła awaryjne i wystaw trójkąt ostrzegawczy.
Oceń stan zwierzęcia. Zwróć uwagę, czy się porusza i czy widać jakieś zewnętrzne obrażenia.
Nie podchodź zbyt blisko do dzikich gatunków zwierząt, nie są przyzwyczajone do widoku człowieka. Mogą się jeszcze bardziej przestraszyć i próbować uciekać lub bronić się.
Widząc leżącego nieruchomo kota lub psa, podejdź do niego powoli i powiedz coś spokojnym głosem. Sprawdź czy oddycha. Jeśli tak, to postaraj się przenieść go delikatnie na twardą powierzchnię, np. karton lub deskę i zabierz do samochodu. Przyjrzyj się, czy zwierzę nie krwawi i w razie potrzeby spróbuj zatamować krwotok np. bawełnianą koszulką.
Zadzwoń po pomoc pod 112, do Straży Miejskiej, Straży Gminnej lub Zarządu Dróg Wojewódzkich. Powiedz, że znalazłeś na drodze ranne zwierzę. Poproś o pomoc w przetransportowaniu zwierzęcia lub zapytaj o adres lecznicy, z którą gmina lub miasto ma podpisaną umowę.
Jeśli zechcesz samodzielnie przewieźć poszkodowane zwierzę do wskazanego weterynarza, nie będziesz musiał płacić za wizytę.
Warto wiedzieć, że udzielenie pierwszej pomocy nie wiąże się z obowiązkiem jego adopcji. Uratowane przez Ciebie zwierzę trafi po rekonwalescencji do schroniska.
Nie zwlekaj z pomocą! W większości przypadków potrącone zwierzęta da się uratować. Im szybciej przyjdzie pomoc, tym większe szanse na ich przeżycie. Jeśli jednak zwierzę będzie konające, weterynarz ma obowiązek pomóc mu odejść bez bólu i cierpienia.