Elbląg. Co drugi skazany pracuje. Wiemy w jakich zakładach lub instytucjach
fot. archiwum elblag.net
Skazani z elbląskiego aresztu pracują w pięciu zakładach: dwa ślusarskie, po jednym: stolarskim, budowlanym i sprzątania. Są także w hospicjum, Lazarusie i Końskim Zdrowiu. Pracują 133 osoby na 269 skazanych.
Nie ma wątpliwości, że najlepszą metodą resocjalizacji skazanych, przebywająych w areszcie, to zatrudnienie, szkolenia i kursy zawodowe. W Elblągu na 269 osób 133 zostały skierowane przez wychowawców do pracy. Pod koniec września zatrudnionych odpłatnie było 38 osób, w tym na zewnątrz 24 osoby. Pracowali w następujących zakładach: Cleaner (sprzątanie), Mettap i Co-Ral (ślusarski), Sell-Glass (stolarski) i Alfast (montaż zespołów budowlanych).
To nie wszystko, skazani kierowani są nieodpłatnych prac na rzecz samorządów oraz instytucji i organizacji charytatywnych: Hospicjum Elbląskiego, Lazarusa i Końskiego Zdrowia. Szczególnie praca w hospicjum zmienia skazanych.
Nauczyłem się tutaj spokoju i cierpliwości, zrozumienia i współczucia. Nikt mi o tym nie opowiedział, te uczucia same przyszły. Bardzo współczuję tym ludziom. Pocieszam ich jak umiem, dużo z nimi rozmawiam, żartuję, nieraz trzymam za rękę, karmię i zawsze staram się być uśmiechnięty.
Ostatnio umarła mi Pani na rękach, czułem ogromny smutek.
Bardzo się zmieniłem od tego czasu, kiedy pracuje w hospicjum
- wyjaśnia Łukasz, lat 32.
Zwykle zatrudnieni mają do 20 do 50 lat. Nie stwarzają zagrożenia społecznego, byli karani za drobne przestępstwa. Są po przeszkoleniu zawodowym, które odbyli w areszcie. Zdarza się, że po zakończeniu kary pracują w tym samym zakładzie.
Arek, lat 38 pracował jako mechanik.
Co pozwalało mi na rozwój osobisty, robię co lubię i rozwijam swoje umiejętności, poznaję nowe maszyny i ich budowę, uczę się ciągle czegoś nowego
- zapewnia mężczyzna.