Sprawdziły się nasze przypuszczenia, o których mówiliśmy zaledwie parę tygodni temu. Połączenie okresu wakacyjnego z budową nowej drogi ekspresowej pomiędzy Elblągiem a Gdańskiem dało efekt w postaci kilometrowych korków na całej długości. Gdy chcemy dostać się do Trójmiasta, musimy uzbroić się w cierpliwość - kierowcy zaznaczają, że podróż potrwa przynajmniej 2 godziny.

Na naszych łamach informowaliśmy już o obawach przed tym, jak będzie wyglądał przejazd „siódemką” podczas jej modernizacji i okresu wakacyjnego. Niestety, spełniły się nasze najgorsze przewidywania - co weekend otrzymujemy bardzo dużo wiadomości od naszych Czytelników, którzy informują nas, że stoją w korkach i zalecają omijać główną drogę Elbląg-Gdańsk.

Korki zaczynają się już w Kazimierzowie, często pierwsi kierowcy stoją już na drodze dojazdowej do „siódemki”. Dalej jest już tylko gorzej - prędkość podróży bardzo często oscyluje w okolicach 20-30 km/h. Olbrzymi ruch, duża ilość ciężarówek (chociażby tych z budowy) i podwójna linia ciągła - o wyprzedzaniu możemy zapomnieć. Zresztą, i tak nie miałoby to większego sensu, nie jesteśmy w stanie nadrobić więcej, niż kilkadziesiąt sekund. Po kilku kilometrach kolejny postój, kolejny korek.

Nasi Czytelnicy ostrzegają również tych, którzy do Nowego Dworu Gdańskiego chcą się dostać przez Marzęcino. Na tej trasie możemy zobaczyć… policjantów, którzy pilnują tego, aby kierowcy nie przekraczali dopuszczalnej prędkości. Najczęściej możemy ich spotkać na obszarach zabudowanych - złość, frustracja i ciężka noga może zakończyć się bolesnym mandatem albo i nawet utratą prawa jazdy.

Na jednym z bilbordów przy budowie nowej „siódemki” możemy przeczytać „Budujemy dla Was”. Musimy więc uzbroić się w cierpliwość i przetrwać to, co teraz się dzieje na odcinku Elbląg-Gdańsk. Dzięki tej budowie już za kilka lat podróż będzie nam zajmowała zaledwie parędziesiąt minut.

Życzymy powodzenia - uważajcie na siebie!