Elbląg. IPN nie zamierzał i nie zamierza usuwać czołgów z naszego miasta
fot. archiwum elblag.net
Elblążanie mogą spokojnie podziwiać dwa czołgi, ten najbardziej znany przy Armii Krajowej oraz ten nowo postawiony przy ulicy Królewieckiej. Wbrew pogłoskom rozpowszechnianym w internecie Instytut Pamięci Narodowej nie zamierzał ani nie zamierza ich usuwać.
Czołg przy Armii Krajowej (do 1991 roku była to al. Gen. Świerczewskiego) w Elblągu stoi od 1976 roku. Po pewnym czasie mienił się różnorodnymi kolorami, a w 2013 grupa miłośników militariów przywróciła mu barwę zieloną oraz umieściła pamiątkową tabliczkę z napisem: "Symbol walki 1 Warszawskiego Pułku Czołgów im. Bohaterów Westerplatte z hitlerowskim najeźdźcą". Niedawno pojawił się drugi przy ul. Królewieckiej.
W internecie pojawiały się i nadal pojawiają się plotki, że elbląski czołg znajduje się na „czarnej” liście Instytutu Pamięci Narodowej. Oznaczałoby to, że należy go usunąć z przestrzeni publicznej, bo podlega ustawie dekomunizacyjnej. Jak jest naprawdę dowiedzieliśmy się u źródła.
IPN nie chce walczyć z żadnym artefaktem czy zabytkiem sztuki wojennej, obojętnie czy stoi on w muzeum czy na ulicy. Wbrew obecnym tłumaczeniom ustawianie takich czołgów T-34 w latach 70-tych było po prostu... ukrytym złomowaniem sprzętu. Służyły one bowiem jeszcze na przełomie lat 60/70-ch, a gdy weszły nowsze modele (T-54) zaczęto je "upychać" w wielu miastach w celach propagandowych pod pozorem pamięci o wojnie
- wyjaśniał prof. Igor Hałagida z Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Gdańsku.
Dowiedzieliśmy się także w jaki sposób powstała plotka. Otóż za sprawą publikacji naukowej „Pomniki wdzięczności Armii Czerwonej w Polsce Ludowej i w III Rzeczypospolitej” z 2015 roku, autorstwa Dominiki Czarneckiej. Tak na marginesie, praca została wyróżniona w konkursie im. Władysława Pobóg – Malinowskiego.
W tej książce jest lista 229 obiektów upamiętniających Armię Czerwoną, w tym czołg z Elbląga
- tłumaczyła Renata Gieszczyńska z olsztyńskiego IPN.