› sąd
11:30 / 29.01.2020

Elbląg. Jest wyrok za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego

 Elbląg. Jest wyrok za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego

fot. Policja.gov.pl

Sąd Rejonowy w Elblągu skazał Jarosława B. m.in. na 4 lata pozbawienia wolności za umyślne naruszenie zasad ruchu drogowego, spowodowanie wypadku śmiertelnego i jazdę pod wpływem alkoholu. Wyrok nie jest prawomocny. 

Tragiczny wypadek miał miejsce 24 listopada (sobota)  2018 roku na al. Jana Pawła II na moście nad rzeką Babicą na  Modrzewinie w Elblągu.

Po stłuczce 49-latek wysiadł z auta, by ustawić trójkąt ostrzegawczy. Wówczas został potrącony przez nadjeżdżające od strony miasta bmw, którym kierował nietrzeźwy 35-latek. Kierowca fiata zginął na miejscu

– informował Jakub Sawicki z zespołu prasowego elbląskiej policji. 

35-latek trafił od razu do aresztu. Po krótkiej przerwie wyszedł z niego 22 lutego ubiegłego roku. Do sądu trafił akt oskarżenia za umyślne naruszenie zasad ruchu drogowego, spowodowanie wypadku śmiertelnego i jazdę pod wpływem alkoholu. Pierwsza rozprawa odbyła się 2 października 2019 roku.

Dziś (29.01) sędzia Krzysztof Chybicki ogłosił wyrok w obecności adwokata oskarżonego i prokuratora oraz mediów. Oskarżony nie przybył. 
Kara łączna to 4 lata pozbawienia wolności i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Do tego dochodzą finansowe obciążenia: po 15 tys. zł dla żony i pasierbicy ofiary wypadku, 5 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, a także koszty sądowe i pełnomocników oskarżycieli posiłkowych. 

Po odczytaniu wyroku sędzia ustnie go uzasadnił. Nie miał wątpliwości, że oskarżony był winny zarzucanych mu czynów. Z kodeksu karnego wynika, że kara powinna wynosić od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Sędzia zdecydował o bliższym dolnego wymiaru kary, czyli 4 lala więzienia, ponieważ  dostrzegł okoliczności łagodzące:

przekroczenie prędkości nie było duże – około 12 kilometrów na godzinę,
obecność alkoholu w organizmie była przy dolnej granicy, ale sprawca był nietrzeźwy, 
sprawca nie mógł przewidzieć obecności pieszego na jezdni,
przez całą drogę do miejsca wypadku  nie było oblodzenia tylko na moście. Warunki tam były tak trudne, że nawet służby ratunkowe miały problemy. 

Wyrok nie jest prawomocny. Stronom przysługuje odwołanie od wyroku. Adwokat  Stanisław Borzdyński,  obrońca oskarżonego w rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że to jego klient zdecyduje czy będzie się odwoływał. Sam uznał wyrok sądu za rozsądny. 

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%