Elbląg. Jutro (15.01) wyrok w sprawie Biedronki
Ośmiu byłych pracowników Jeronimo Martins Polska S.A. w lipcu 2017 roku złożyło pozew w elbląskim sądzie przeciw pracodawcy. Domagali się przeprosin i zadośćuczynienia w związku z naruszeniami bhp w sklepach Biedronka. Jutro (15.01) zostanie ogłoszony wyrok.
Nieprzestrzeganie praw pracowniczych w "Biedronce" stało się słynne w 2003 roku. Bożena Łopacka, zatrudniona tam w latach 2000 – 2004, złożyła pozew w sądzie przeciw sieci handlowej. Domagała się ona 35 tys. zł za pracę w godzinach nadliczbowych. Sąd Okręgowy w Elblągu po roku uznał roszczenia za zasadne. Jednak sprawa zakończyła się ostatecznie w 2007 roku wypłatą 25 tys. zł. To spowodowało lawinę następnych pozwów.
Sprawa znów wróciła w 2017 roku. W lipcu do elbląskiego sądu trafił pozew ośmiu byłych pracowników "Biedronki" przeciw firmie Jeronimo Martins. Żądali oni przeprosin i zadośćuczynienia w związku z naruszeniami bhp w sklepach Biedronka. Są to kwoty nie przekraczające 50 tys. zł (od kilkunastu do kilkudziesięciu tys. zł).
Nie doszło do ugody. Za to trwała wymiana pism. Odpowiedź Jeronimo Martins na pozew ważyła... 5 kilogramów.
Proces ruszył 5 marca 2018 roku w elbląskim sądzie pracy. Na wniosek pełnomocnika ośmiu byłych pracowników Biedronki, rozprawa odbywała się za zamkniętymi drzwiami. 5 kwietnia sąd zdecydował o odroczeniu rozprawy bez terminu. Zarządzono przesłuchanie świadków, jednego w Poznaniu, a drugiego w Warszawie. Trochę to trwało. Jutro (15.01) zostanie ogłoszony wyrok, który nie będzie prawomocny.