› rozrywka
10:38 / 29.12.2016

Elbląg na dużym ekranie

Elbląg na dużym ekranie

Dziś może trudno w to uwierzyć, ale jeszcze przed ćwierćwieczem Elbląg wojskiem stał. Na ulicach, w tramwajach i w całym mieście pełno było mundurowych. Ulicami jeździły wojskowe łaziki i Stary. Żołnierze w mundurach chodzili do kin i do teatru. W koszarach stały czołgi, haubice i wozy bojowe, a na przykoszarowych poligonach odbywały się ćwiczenia.

Wojsko w Elblągu było od zawsze, choć nie zawsze. Już w średniowieczu miasto sąsiadowało z krzyżackim zamkiem, gdzie rezydował mistrz krajowy i jego świta, a po nim komtur elbląski i wielki szpitalnik. Załogę mieszczanie przepędzili i zamek rozebrali w 1454 roku. Ale wojsko do miasta ciągnęło – a to szwedzkie, a to rosyjskie, polskie, francuskie, czy pruskie. Jedni łupili i grabili, inni kazali sobie płacić kontrybucje. Rzadko kto opuszczał mury regulując rachunki. W Elblągu w roli uchodźców przebywali żołnierze powstania listopadowego, z generałem Bemem na czele. 22 grudnia 1832 r. na elbląskim Rynku Prusacy dopuścili się rzezi na stawiających opór powstańcach, co odbiło się silnym echem w ówczesnej Europie.

Na przełomie XIX i XX wieku wojska w Elblągu nie było. Miasto za własne pieniądze postanowiło więc zbudować koszary, by przygarnąć żołnierzy. Ale wybuchła pierwsza wojna światowa, a po niej przyszła druga. Pomiędzy nimi Niemcy zaczęli zbroić się. W przygranicznym Elblągu koszary na potęgę budowała teraz III Rzesza. Po wojnie zasiedlili je polscy żołnierze.

- W naszych archiwach jest wiele filmów dokumentujących wojsko w Elblągu – mówi Juliusz Marek. Dawniej wojskowi uczestniczyli w życiu społecznym i politycznym miasta i pojawiali się w mundurze nie tylko od święta. Mundur nobilitował, świadczył o przynależności do grupy sprawującej władzę. Ale tylko kadrę zawodową. Żołnierze służby zasadniczej mundur zrzucali jak tylko mogli najszybciej. I nie tylko ze względu na patrole WSW.

A co zobaczymy w środę w kinie? – Będą przedwojenne kroniki i filmy o tym, jak Elbląg z miasta bez wojska stał się silnym garnizonem. Pokażemy też kroniki z czasów PRL, gdy wojsko odgrywało bardzo ważną rolę nie tylko w naszym mieście. Przypomnimy stan wojenny i wojskowego wojewodę z tamtych czasów, płk. Ryszarda Urlińskiego. I jak zawsze na naszych spotkaniach będą konkursy z nagrodami.

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%