Elbląscy policjanci na gorącym uczynku zatrzymali dwóch 17-latków i 15-letnią dziewczynę pod zarzutem usiłowania kradzieży samochodu. Trójka nieletnich siedziała już w zaparkowanym przy ulicy Fałata hyundaiu i próbowała go uruchomić. Jak powiedzieli śledczym – chcieli tylko sprawdzić czy auto pojedzie. Dziewczyna trafiła do izby dziecka, a jej brat i kolega do policyjnego aresztu. Odpowiedzą za próbę usiłowania kradzieży samochodu.

Policjantów o zdarzeniu poinformował świadek, który zadzwonił pod 997. 17-letni Sebastian D. i Rafał M. to koledzy. Z nimi była 15-letnia Kamila, siostra Sebastiana. Cała trójka wracała ze stacji BP. Około godziny 1.30 postanowili wejść do zapakowanego przy ulicy Fałata w Elblągu hyundaia sonaty. Sebastian zajął miejsce za kierownicą, Rafał obok, a dziewczyna z tyłu za fotelem kolegi. Szykowali się do odjazdu. Nieletni wyrwali przewody stacyjki i za pomocą kombinerek i śrubokręta chcieli uruchomić silnik. Policjanci zatrzymali ich na gorącym uczynku. Dziewczyna trafiła do izby dziecka, natomiast jej brat i kolega do policyjnego aresztu. Wszyscy odpowiedzą przed sądem. W świetle prawa 17-latkowie będą odpowiadać jako dorośli i grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności. O losie 15-latki zadecyduje sąd rodzinny i nieletnich. Rafał i Sebastian byli już notowani za kradzieże.