Elbląg nie promuje się już w Kaliningradzie?
fot. nadesłane
Mimo napiętej sytuacji politycznej pomiędzy Rosją a resztą świata, setki jak nie tysiące osób przekracza codziennie granice z Obwodem Kaliningradzkim. Cel jest oczywiście jeden, zakupy. Ja natomiast wybrałem się do Kaliningradu, aby bliżej poznać miasto i jego mieszkańców. Naocznie chciałem sprawdzić jak Polska (a także Elbląg) promuje tam swoje walory kulturalne.
Już od momentu przekroczenia granicy z Federacją Rosyjską natknąłem się na zmasowaną akcję promocyjną … cyrku, który zachęcał na swoje przedstawienia. Plakaty, ulotki, billboardy duże i małe, wiszące i stojące były dosłownie wszędzie. W gąszczu reklam zauważyłem billboard reklamujący Polskę a także wrześniowe Mistrzostwa Świata w piłce siatkowej, które odbędą się m.in. w Gdańsku. Niestety był to jedyny akcent promujący nasz kraj, który widziałem podczas swojego pobytu w Kaliningradzie. W rozmowach z mieszkańcami pytałem się o to, czy odwiedzają nasze miasto. Niestety wszyscy zgodnie stwierdzili, że o Elblągu wiedzą niewiele i że głównym celem ich wizyt jest Trójmiasto.
Żeby zrobić zakupy nie trzeba jechać do Elbląga, wystarczy zatrzymać się w Braniewie gdzie w ostatnim czasie powstało sporo marketów specjalnie pod naszych wschodnich sąsiadów. Trójmiasto ma więcej galerii handlowych więc zrozumiałym jest, że nasze miasto będzie przegrywało z Gdańskiem. O elbląskich imprezach miejskich nic nie słyszeli i zgodnie zadeklarowali, że w przyszłym roku przyjadą na Festiwal „Wikingowie z Truso” o którym dowiedzieli się pierwszy raz ode mnie.
Uważam, że powinniśmy bardziej promować nasze walory turystyczne, ofertę usługową a także imprezy miejskie. Musimy wychodzić z masową informacją skierowaną do zwykłych ludzi i to głównie osób młodych. Dlatego też, bardzo ważna jest obecność w mediach społecznościowych, która niestety obecnie jest znikoma.
Na ostatniej Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki przedstawiłem swoje propozycje, aby reklamować miasto (BEZPŁATNIE) poprzez portal społecznościowy VKontake (rosyjski odpowiednik Facebooka) czy też fora internetowe np. newkaliningrad.ru.
Niestety jak się dowiedziałem zasoby osobowe Biura Promocji zostały znacznie okrojone (poprzez likwidację DKS) co było konsekwencją realizacji obietnicy wyborczej Jerzego Wilka. Nieprzemyślana, pochopna decyzja doprowadziła do tego, że nie ma na chwilę obecną osoby prowadzącej dialog poprzez konta social media ze społecznością Obwodu Kaliningradzkiego.
Robert Turlej
Radny Miejski