› relacje
18:04 / 17.09.2018

Elbląg. Obchody 79. rocznicy agresji sowieckiej na Polskę (+ zdjęcia)

Elbląg. Obchody 79. rocznicy agresji sowieckiej na Polskę (+ zdjęcia)

fot. Marcin Mongiałło

W poniedziałek, 17 września w Elblągu odbyły się uroczystości upamiętniające 79. rocznicę napaści wojsk sowieckich na Polskę.

17 września 1939 r. około godz. 4.00 oddziały Korpusu Ochrony Pogranicza koło Podwołoczysk na Podolu podjęły jako pierwsze walkę z jednostkami Armii Czerwonej przekraczającymi granicę naszej ojczyzny. Armia Czerwona bez wcześniejszego wypowiedzenia wojny wkroczyła na teren II Rzeczpospolitej. Napaść na Polskę była konsekwencją tajnego paktu Ribbentrop-Mołotow, który przed wybuchem II wojny światowej zawarły Niemcy i Rosja. Po jej dokonaniu aresztowano ponad 200 tys. Polaków – oficerów, policjantów, ziemian i prawników. Obywateli II Rzeczpospolitej zmuszono do przyjęcia obywatelstwa radzieckiego. Masowe wywózki na Syberię objęły około 1 mln 350 tys. Polaków. Około 22,5 tys. oficerów i policjantów zostało zamordowanych w Katyniu, Charkowie i Twerze.

17 września 1939 roku Związek Radziecki, wypełniając ustalenia traktatu Ribbentrop-Mołotow, wkroczył w  granice II Rzeczypospolitej. Ten krótki sojusz przeciwstawnych sobie totalitaryzmów – Rosji Sowieckiej i hitlerowskich Niemiec – został zawarty po to, by zlikwidować odrodzoną ponad 20 lat wcześniej Polskę. W połowie września 1939 roku polska armia zaciekle walczyła z nacierającymi wojskami niemieckimi, dzielnie broniła się okupowana Warszawa, na wschodzie planowane było utworzenie drugiego frontu w obronie przed hitlerowskim najeźdźcą. W tych warunkach wkroczenie ogromnej armii sowieckiej zadało ostateczny cios Polsce i przypieczętowało rozbiór polskich ziem. W momencie ataku propaganda sowiecka mówiła o upadku stolicy, rozsypaniu się struktur władzy, przede wszystkim zaś uzasadniano tę agresję – także na arenie międzynarodowej –koniecznością wzięcia pod ochronę ludności ziem zachodniej Ukrainy i Białorusi. Działania sowieckie z całą pewnością nie miały charakteru pokojowego , czy obronnego. Wystarczyło spojrzeć na ofensywny sprzęt armii sowieckiej, by wiedzieć, że jej cel jest zupełnie inny. Za wojskiem nadciągała już eksterminacja mająca asymilować ludność i zajęte ziemie do modelu sowieckiego. Konsekwencją 17 września była dla Polski utrata ziem kresowych kolejna, bolesna lekcja geopolityki uświadamiająca nasze odwieczne, trudne położenie między Rosja a Niemcami. Militarna klęska po 17 września przyniosła Polakom ideologiczną indoktrynację, a także wywózkę wgłąb ZSRR i wreszcie – dla oficerów i policjantów zatrzymanych na wschodnich terenach II Rzeczypospolitej – śmierć, której symbolem jest Katyń. Wydarzenia te pozostały w zbiorowej pamięci Polaków i dziś są elementem naszej silnej tożsamości. Z dumą mogę powiedzieć, że jest to tożsamość Polaków, którzy nie ugięli się potężnym agresorom z września 1939 roku i wojnę w obronie swojej tożsamości wygrali. Składam dzisiaj hołd wszystkim Polakom, którzy stali się ofiarami Rosji sowieckiej na Polskę, stracili życie lub zostali wywiezieni za swoje polskie pochodzenie. Chylę czoła przed tymi, którzy mimo brutalnych represji i wywózek zachowali polskość. W tym dniu wspominam rodaków zmuszonych do opuszczenia ojczyzny, zesłanych na wschód za to, że byli Polakami. To o nich mówimy: sybiracy, wspominając miejsce ich zesłania. Cześć ich pamięci! 

– mówił pod krzyżem katyńskim prezydent Elbląga Witold Wróblewski w czasie elbląskich obchodów 79. rocznicy agresji ZSRR na Polskę.

Przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu Marek Pruszak odczytał wspomnienia sybiraczki Dobrochny Konrad, która podczas deportacji do Kazachstanu miała 7 lat. Zwrócił uwagę na niezwykle trudne położenie w jakim znalazły się matki sybiraczki, które bardzo często musiały samodzielnie zaopiekować się całą rodziną.

W bydlęcych wagonach stłoczono nas i wieziono przez trzy tygodnie do północnego Kazachstanu, w niekończącą się, przerażającą przestrzeń. Ściany ziemianki były pokryte lodem. Nie było co jeść. Mróz 40 stopni, a na wiosnę chmury komarów roznoszące malarię. Ciała dzieci były jednym, wielkim, piekącym bąblem. Nie było żadnych leków, a trzeba było chodzić na mokradła po dziką cebulę, która często była jedynym posiłkiem. Latem, gdy temperatura dochodziła do plus 40 stopni dzieci próbowały zdobyć arbuzy, uciekając przed batem Kazacha. Groził za to dom dziecka. Najwięcej uczyłyśmy się na pamięć wierszy recytowanych przez mamę nauczycielkę. Z tego okresu pochodzi moje rozmiłowanie w Mickiewiczu, Słowackim i Norwidzie, w pieśniach powstańczych i legionowych. Mama nie zgodziła się przyjąć obywatelstwa sowieckiego. Poprzysięgła ojcu – oficerowi zamordowanemu przez sowietów, że będzie chronić dzieci przed wszelkim złem. Miała trzeźwy pogląd na istotę bolszewizmu. Kilka tygodni spędziła w areszcie, przesłuchiwana nocami, umieszczona w karcerze bez pryczy i jedzenia. Znajdowała się w stanie skrajnego wyczerpania. Skazano ją na dwa lata ciężkiego łagru w Karagandzie, z zakazem korespondencji. Musiałyśmy przetrwać (z kilka lat starszą siostrą – przyp. red.), choć nie miałyśmy nic. Najtrudniejsza była zima 1944 roku. Noc ożywiała pluskwy, pchły i wszy. Siostra liczyła dni do śmierci. Ja byłam otępiała, albo myślałam, co można ukraść do jedzenia. W słoneczny majowy dzień 1945 roku zobaczyłam zbliżająca się postać, nierozpoznawalną z oddali.... Przecież to mama! Miała siwą głowę, duży brzuch z głodu, wystające kości na plecach, bezzębna. Taki był powrót z łagrów. Mama wymagała pomocy przy myciu, dużo troski i odpoczynku. Jednak świat się wtedy odmienił. Mama wróciła z postanowieniem wyrwania nas stamtąd....

– przypominał wspomnienia dziewczynki, która podczas zesłania do Kazachstanu miała 7 lat.

Marek Pruszak podziękował szczególnie dzieciom z przedszkola katolickiego oraz młodzieży z Gimnazjum nr 2 im. Sybiraków,

która przez te wszystkie lata  wraz z nauczycielami wspaniale pamiętała o sybirakach 

– podkreślił przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu

Ta szkoła nosi te imię i jestem przekonany, że będzie dalej w tej szkole pielęgnowana ta pamięć, bo przejmuje to szkoła branżowa z klasami mundurowymi. 

– dodał. 

Prezes Oddziału Związku Sybiraków w Elblągu Czesław Żukowski przypomniał, że 17 września jest jednocześnie Światowym Dniem Sybiraka. 

Spotykając się tutaj zaświadczamy, że pamięć o dramacie naszych rodaków przetrwa i będzie trwać. [...] Sybiracy mogą być dumni. Ich rola w odzyskaniu niepodległości jest nie do przecenienia. To oni za wierność Ojczyźnie, za zrywy niepodległościowe, ginęli na obcej ziemi – od powstania kościuszkowskiego po czasy powojenne.

 

Przypomnę w tym miejscu słowa marszałka Józefa Piłsudskiego: Naród, który nie szanuje swej przeszłości, nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości.

 

Marszałek był jednym z nas, sybiraków. Orędował a powstaniem Związku Sybiraków. W 1988 roku grupa odważnych ludzi powołała do życia ponownie Związek Sybiraków, który pozwolił sybirakom po latach milczenia mówić głośno o tym, czego byli świadkami i co przeżyli na nieludzkiej ziemi. Dzisiejsze nasze spotkanie jest hołdem i oddaniem patriotycznego szacunku dla tych wspaniałych ludzi, którzy przeszli drogę cierpień i męki. Swoim życiem dokumentowali miłość do Ojczyzny i wolę walki do końca.   

– mówił prezes Oddziału Związku Sybiraków w Elblągu. 

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%

Powiązane artykuły

Elblążanie uczcili pamięć ofiar sowieckiej agresji (+ zdjęcia)

17.09.2017 komentarzy 1

17 września 1939 roku, Armia Czerwona bez wypowiedzenia wojny zaatakowała Polskę. Zgodnie z radziecko-niemieckim porozumieniem zawartym w tajnym protokole paktu...

Zdjęcia ilość zdjęć 60