› sąd
11:55 / 21.10.2019

Elbląg. Po 4 latach jest wyrok za katastrofę ekologiczną rzeki Wąskiej i jeziora Druzno

Elbląg. Po 4 latach jest wyrok za katastrofę ekologiczną rzeki Wąskiej i jeziora Druzno

fot. PZW Elbląg

Ponad 5 lat temu z jeziora Druzno wyłowiono około 1700 kilogramów śniętych ryb. Dziś (21.10) po czterech latach procesu elbląski sąd uznał winnymi: prezesa i  dyrektora generalnego firmy produkującej w Pasłęku sery, Jarosława M., kierownika ds. skupu i techniki Janusza T. oraz kierownika ds. energetycznych i ochrony środowiska Zbigniewa A. Skazał każdego z nich na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. 

Wszystko zaczęło się w maju 2014 roku. Wtedy do Polskiego Związku Wędkarskiego w Elblągu dotarły informacje o śniętych rybach w jeziorze Druzno.  Wyłowiono około 1700 kilogramów ryb, w tym wiele przepięknych okazów, liny do 4 kilogramów, szczupaki od 12 do 13 kilogramów i długości około 110 centymetrów. 

O tę katastrofę ekologiczną Prokuratura Rejonowa w Elblągu oskarżyła 3 osoby: prezesa i zarazem dyrektora generalnego firmy produkującej w Pasłęku sery Jarosława M., kierownika ds. skupu i techniki Janusza T. oraz kierownika ds. energetycznych i ochrony środowiska Zbigniewa A. Do elbląskiego sądu akt oskarżenia skierowano 30 czerwca 2015 roku. 

Proces rozpoczął się cztery lata temu. Toczył się za drzwiami zamkniętymi. Po czterech latach sędzia Katarzyna Styś ogłosiła dziś (21.10) wyrok.  Jarosława M., Janusza T. oraz Zbigniewa A. uznała winnymi za spowodowanie katastrofy ekologicznej rzeki Wąskiej i jeziora Druzno. W efekcie wyłowiono 1700 kilogramów śniętych ryb o wartości ponad 17 tys. zł. Ponadto środowisko naturalne zostało zatrute. 
Każdy z oskarżonych został skazany na rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na rok. Koszty procesu poniesie skarb państwa.  
Uzasadnienie wyroku zostało utajnione, ponieważ proces toczył się od początku za zamkniętymi drzwiami.

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%