Do takiego wniosku doszedłem po wczorajszej nocnej wizycie na placu katedralnym. Parę minut po godzinie 23. Tłum elblążan przy fontannie. Turystów. Dzieciaków. Młodzieży. A przecież to tylko malutka fontanna, która od dawna powinna być w mieście.

Elbląg jest spragniony wody, basenu, jakiejkolwiek plaży. Świadczy o tym choćby ilość osób na dzikich kąpieliskach, Stegnie, Krynicy Morskiej, mazurskich jeziorach. Wszędzie spotkamy elblążan. Każde miasteczko porównywalne wielkością do Elbląga ma zbiornik wodny, w którym można się kąpać. Ba, porównywalne wielkością. Nawet o wiele mniejszy Pasłęk ma świetnie zagospodarowany zbiornik wodny w którym można zażyć ochłody w największe upały.

Fontanna na placu katedralnym jest naprawdę ładna. Gratuluję wszystkim, którzy przyczynili się do jej powstania. Mógłbym narzekać, że takich miejsc w innych miastach jest na pęczki. Ale nie będę tego robił. Czas skończyć narzekanie i cieszyć się tym, co mamy. Jeżeli sami elblążanie nie zmienią swojego podejścią do nowych inwestycji, to naprawdę te miasto umrze.

A tymczasem zapraszam wszystkich chętnych na plac katedralny zwłaszcza wieczorem. Gdy zakończy się remont wieży to te miejsce będzie prawdziwą wizytówką Starego Miasta.

A tymczasem – krótka fotorelacja poniżej.

PS. Warto zainteresować się wnioskiem do budżetu obywatelskiego, który przewiduje rewitalizację basenu otwartego: