› bieżące
15:05 / 18.03.2014

Elbląg przegrał w konfrontacji z siłami natury. Wiatr dał o sobie znać

Elbląg przegrał w konfrontacji z siłami natury. Wiatr dał o sobie znać

fot. Bartłomiej Ryś

Ostatnie warunki atmosferyczne nie zachęcają do spacerów. Silny wiatr nie tylko wyludnia nasze miasto, ale także jest bardzo niebezpieczny. Przez cały okres obserwowaliśmy pracę przede wszystkim straży pożarnej, która interweniowała kilkadziesiąt razy.

Czego dotyczyły interwencje? Straż wyjeżdżała najczęściej do powalonych drzew tarasujących jezdnię, działała również w sprawie oderwanych banerów reklamowych oraz innych instalacji przy domach i firmach. Były również zgłoszenia spadających z dachów dachówek wprost na chodniki.

Ciężko pracowała również elbląska policja. Dostawali oni informacje na temat obalonych znaków drogowych na samochody lub zerwanych gałęzi, które również lądowały na autach. Większość znaków drogowych to znaki tymczasowe, ustawione głównie przy remontowanych drogach w naszym mieście. Znaki były zabezpieczone wyłącznie poprzez mały odważnik, co często nie było dobrym rozwiązaniem. W przypadku przewrócenia się takiego znaku tymczasowego na samochód policjanci udawali się do firmy zarządzającej danym remontem. Rekompensatą dla kierowców będzie wypłata z ubezpieczenia danej firmy.

Wiatr pokazał również jak słabymi konstrukcjami są banery reklamowe. Jeden z nich znajdujący się nieopodal ZSTI wręcz połamał się pod naporem wiatru. Informowaliśmy również o zabezpieczaniu przez strażaków baneru reklamowego na skrzyżowaniu ul. Pionierska oraz Dąbka. Cieszy jedynie fakt, że nikomu nic się nie stało, a przecież od tragedii był dosłownie krok. Uderzenie przechodnia przez spadający z dachu baner mogłoby zakończyć się śmiercią człowieka.

Do działania zostały również zaprzęgnięte służby, które odpowiadają za czyszczenie miasta. Mnóstwo śmieci zostało naniesionych przez wiatr na ulice, również spoza terenu Elbląga. Dały o sobie znać „burze piaskowe” - to efekt nieuprzątnięcia ulic po sezonie zimowym.

Ostatni wiatr nie był północno-zachodni, więc podtopienia w okolicy Nowakowa nie wystąpiły, jednakże straż pożarna na bieżąco analizowała sytuację tamtejszych wód.

Wydarzenia ostatnich dni pokazały, że miasto nie jest odpowiednio zabezpieczone przed siłami natury. Warto wspomnieć, że wiatr dmuchał z siłą około 90 km/h. Strach pomyśleć co by było, gdyby te wartości były o wiele większe.

5
0
oceń tekst 5 głosów 100%

Zdjęcia ilość zdjęć 8