› bieżące
09:43 / 04.02.2019

Elbląg. Przyjaciele apelują: pomóżmy Piotrowi

Elbląg. Przyjaciele apelują: pomóżmy Piotrowi

Piotr wyjechał do Londynu z Elbląga. Przyczyną był pożar mieszkania i dorobku jego życia. Na emigracji chorował i teraz chce wrócić do rodzinnego miasta, ale nie ma za co. Przyjaciele apelują o pomoc i organizują zbiórkę na www.zrzutka.pl.  

W życiu czasem nic nie układa, po jednym nieszczęściu przychodzi następne. Doświadczył tego Piotr. Zaczęło się od tego, że spłonęło mieszkanie z całym dobytkiem. Nie załamał się, ale wyjechał do Londynu, mając nadzieję, że poprawi swój byt. Wszystko układało się dobrze dopóki nie zaczął chorować, przebywa na zwolnieniach w domu lub szpitalu. Chce wrócić do kraju, ale to nie takie proste.

Pracuje ciężko i daje z siebie wszystko,  niestety nie jest w stanie zebrać oszczędności na wyjazd, ponieważ z powodu choroby musi brać częste zwolnienia zdrowotne, które w UK bardzo obcinają pensję, a koszty życia w Londynie są wysokie. Nie jest tam też w stanie podjąć odpowiedniego leczenia. Doszło więc do sytuacji patowej, gdy nie może już pracować w UK na wymaganych tam od pracownika obrotach i w konsekwencji utrzymać się na Wyspach, jak też nie udaje mu się zebrać pieniędzy na swój powrót do Polski. Mocno osłabł i jest na granicy wytrzymałości

- opisują Darek i Pamela, przyjaciele Piotra.

Piotr gdy wróci do kraju będzie miał gdzie mieszkać. 

Musi jednak kupić bilet dla siebie i dla swojego przyjaciela, Gulasza - kocura którego znalazł w ogrodzie jako porzuconego, piszczącego z głodu kociaka, wychował i za żadne skarby nie zostawi. Wysłanie paczek z rzeczami to kolejny koszt. Pozostaje także dług za wynajęte mieszkanie, który powinien uregulować zanim zamknie za sobą drzwi po raz ostatni

- wyjaśniają Pamela i Darek.

Potrzeba 5,5 tys. zł. Przyjaciele na www.zrzutka.pl ogłosili zbiórkę pieniędzy. Już koncie jest 771 zł. Zbiórka potrwa 54 dni. Możesz pomóc klikając tutaj.  

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%