Elbląg Rocks Europa uderzył po raz siódmy! Zobacz zdjęcia
fot. Bartłomiej Ryś
Wczoraj, 28 czerwca, mocne brzmienia gitar było słychać na całym Starym Mieście. To oczywiście Elbląg Rocks Europa – festiwal młodych i zdolnych zespołów, które chcą zaprezentować swój dorobek większej publiczności. Przy okazji jest to jedna z najlepszych imprez, jakie posiada w swoim repertuarze nasze miasto.
Elbląg Rocks Europa został zapoczątkowany w 2008 roku. Od tamtej chwili z roku na rok ewoluuje i przyciąga coraz większą widownię. Zmieniają się organizatorzy, muzycy, ale zamysł całej imprezy pozostaje ten sam. To jedyna możliwość, kiedy młode i początkujące zespoły mogą wystąpić na dużej scenie przed sporą publicznością i zaprezentować swój dorobek artystyczny.
Wczorajsze popołudnie oraz wieczór mógł nie wypalić ze względu na pogodę, ale mocne uderzenia przeróżnych dźwięków wprost ze sceny przegoniły chmury. Od godziny 16:00 trwała bitwa kapel. Każdy z zespołów miał swoje „pięć minut” żeby porwać i publiczność i sędziów. Zespołów było sześć: Last Vein, Bregma, King Size, Stonnard, Far Enough i Messter. Przeróżne style, rytmy, dźwięki, wokale. Decyzją jury zwyciężyła Bregma, natomiast publiczność zgodnie wybrała elbląski zespół: Messter.
A na koniec: dwie wisienki na torcie. Na początku na scenie zaprezentował się Juan Carlos Cano – zwycięzca ostatniej edycji „The Voice of Poland” z zespołem „Enclose”. Porwał publikę swoim troszkę łamanym, ale, w opinii uczestniczek wydarzenia, słodkim głosem. A tuż po nim – Kabanos, który konsekwentnie „pozamiatał” w przenośni i dosłownie.
Podsumowując: świetne zespoły – były! Przystojni wokaliści – byli! Pogo – było! Bitwa kapel na wysokim poziomie – była! Frekwencja – dopisała! Czy czekamy na przyszłoroczną edycję? Oczywiście!