Elbląg: Ślady na śniegu doprowadziły do sprawców włamania
fot. Bartłomiej Ryś
Dzisiaj w nocy policjanci zostali wezwani do włamania w hurtowni akumulatorów przy ulicy Zagonowej w Elblągu. Tam złodzieje sforsowali drzwi wejściowe i ukradli 50 akumulatorów samochodowych oraz sprzęt elektroniczny. Policjanci podczas oględzin miejsca zauważyli świeże ślady butów na śniegu. Dzięki temu trafili do domu podejrzanych mężczyzn i znaleźli skradzione akumulatory. Do policyjnego aresztu trafili dwaj bracia Patryk i Przemysław Z. Wcześniej notowani za kradzieże. Grozi im kara do 10 lat więzienia.
Zdarzenie miało miejsce około godziny 2. w nocy na ulicy Zagonowej. Z hurtowni motoryzacyjnej skradziono 50 akumulatorów samochodowych o wartości kilku tysięcy złotych. Złodzieje ukradli też sprzęt elektroniczny (monitor i kasę fiskalną). Policyjny technik oraz funkcjonariusz z wydziału mienia pracowali na miejscu i zabezpieczali ślady włamania. W trakcie swoich czynności zauważyli na śniegu świeże ślady męskich butów. Idąc ich tropem trafili pod kamienicę na ulicy Czerniakowskiej. W klatce mokre ślady wiodły do piwnicy oraz do toalety na parterze. Tam właśnie funkcjonariusze znaleźli kilkadziesiąt skradzionych akumulatorów ustawionych w rzędy. W tym samym czasie usłyszeli głosy dwóch mężczyzn wychodzących z mieszkania na piętrze. Ich rozmowa rozpoczynała się od słów „...ale odwaliliśmy numer, pokaże ci ile mamy towaru...". Widok funkcjonariuszy wprawił w osłupienie podejrzanych.
Nie obyło się bez siły fizycznej i kajdanek. 28-letni Przemysław Z. i jego 22-letni brat Patryk trafili do policyjnego aresztu. Podczas przeszukania piwnicy zatrzymanych policjanci znaleźli kolejne akumulatory. Wszystkie wróciły do właściciela. Kasa fiskalna została odnaleziona na miejscu włamania. Była porzucona w śniegu. Obydwaj mężczyźni odpowiedzą za włamanie i kradzież. Grozi im kara do 10 lat wiezienia. Wcześniej byli karani za przestępstwa przeciwko mieniu. Policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Jakub Sawicki KMP Elbląg