Elbląg. Zastrajkują w Biedronce? Związkowcy nie dogadali się z pracodawcą
fot. archiwum elblag.net / Marcin Mogiałło
Związkowcy z „Solidarności” w Biedronce Jeronimo Martins Polska przygotowują się do przeprowadzenia referendum strajkowego. Nie doszło do porozumienia z pracodawcą. Są w trakcie sporu zbiorowego.
Związkowcy z „Solidarności” nie zgadzają się na zmiany wprowadzone przez szefów sieci handlowej Biedronka w regulaminie wynagradzania, regulaminie pracy, zakładowym funduszu świadczeń socjalnych, w systemie premiowym.
Wynikły one z wprowadzenia w życie ustawy o zakazie handlu w niedzielę
- wyjaśnia Piotr Adamczak, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Jeronimo Martins Polska.
Związkowcy domagają się także zwiększenia zatrudnienia.
Pracodawca informował o tym, że to zrobi, lecz efekty są niezauważalne. Kolejki do kas są ciągle bardzo długie. Klienci się denerwują
- tłumaczy Piotr Adamczak.
Związkowcy uważają, że negocjacje nie prowadzą do porozumienia, bo pracodawca tego nie chce.
Nie zamierzają rozwiązać problemu, nie dają propozycji
- argumentuje przewodniczący.
Arkadiusz Mierzwa, kierownik ds. komunikacji korporacyjnej w Jeronimo Martins Polska S.A.tak komentuje sytuację:
Od lat prowadzimy otwarty dialog ze wszystkimi działającymi w firmie związkami zawodowymi. Nadrzędnymi celami, którymi się kierujemy, są zarówno realizacja działań pozytywnie wpływających na pracę ponad 65 tysięcy pracowników, jak i spełnienie oczekiwań naszych klientów
- podajemy za Bankier.pl