› zdrowie i uroda
15:30 / 04.10.2016

Elbląscy lekarze bez granic

Elbląscy lekarze bez granic

fot. Maciej Markowski

Kilka dni temu mieliśmy przyjemność przekazać informację o pierwszym w historii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego zabiegu kraniotomii z wybudzeniem pacjenta w trakcie operacji. Zespół lekarzy pod kierunkiem neurochirurga Safwana Bayassi wykonał ten zabieg na 26-letnim mieszkańcu Gdańska, który już jest w domu. Teraz przed nim dalsze badania, być może radioterapia. Dzięki elbląskim lekarzom ma jednak ogromne szanse na rychły powrót do pełni zdrowia. Elbląg dołączył dzięki temu do tych nielicznych ośrodków w kraju, który tego typu operacje wykonuje.

Dzisiaj dr Safwana Bayasii przybliżył kulisy tego niecodziennego zabiegu. Jak się okazuje już w czasach antycznych można znaleźć próby wykonania kraniotomii:

- Zalążki tej operacji można już znaleźć w czasach antycznych, gdzie znaleziono czaszki po kraniotomii - w Peru, Mezopotamii. Bardziej współcześnie można powiedzieć, że pierwszą operację przeprowadzono 1886 roku, a później ta metoda była trochę zapomniana. W 1934 roku była przeprowadzona operacja w znieczuleniu miejscowym. Potem nastąpił szybki rozwój i od lat 80-tych ta operacja jest wykonywana bardzo często - opowiadał neurochirurg z elbląskiego szpitala.

Dla elbląskiej placówki to jednak zupełna nowość. Nigdy wcześniej nie było możliwości wykonania takiego zabiegu z powodów technicznych. Dopiero jakiś czas temu pojawił się taki pomysł.

- Ta operacja była w naszych myślach już od dawna, ale nie byliśmy w stanie technicznie przeprowadzić tego typu operacji. Ta operacja jest zarezerwowana dla pewnych grup chorych, którzy mają patologię śródczaszkową. Często trafiali do nas chory z tego typu patologią i nie byliśmy w stanie wykonać tego typu zabiegu. Musieliśmy tych chorych przekazać do innych ośrodków akademickich. To jest operacja nierutynowa, to znaczy, że nie każdy może zostać poddany tego typu zabiegowi - eksplikował dr Bayassi.

Jak wygląda dokładnie cała procedura operacyjna i jakie daje efekty?

- Efekty leczenia po tego typu zabiegach są dużo, dużo lepsze, niż chorego, który był znieczulony całkowicie. Operacja ma trzy fazy: pierwsza to jest przygotowanie pacjenta, druga usuwanie guza, a trzecia to już etap po usunięciu guza. W tej środkowej fazie chory jest wybudzany. Z pacjentem jest kontakt, odpowiada na nasze pytania, wykonuje polecenia i wtedy jesteśmy w stanie ocenić, czy coś się z nim dzieje. Ta metoda jest najlepszym sposobem monitorowania stanu pacjenta - wyjaśniał doktor.

Safwana Bayassi opowiedział także historię zoperowanego pacjenta. Jak trafił pod jego skrzydła i jak wiele trudu wymagało zorganizowanie odpowiedniego zaplecza medycznego do wykonania operacji.

- Pacjent trafił na oddział po biopsji mózgu, już wiedział, że to guz mózgu. Chciał zaciągnąć dodatkową opinię. Ja przedstawiłem mu, jak bym ja to widział. Zaproponowałem mu zabieg kraniotomii z wybudzeniem, ale zaznaczyłem, że byłaby to pierwsza nasze operacja tego typu. Ale my już pół roku temu byliśmy przygotowani do takiego zabiegu, ale ostatecznie nie doszło do tej operacji. Chcieliśmy także skorzystać z doświadczeń innych ośrodków. Niestety pomoc została nam odmówiona, ale nasza ambicja doprowadziła do operacji i cieszymy się, że wykonaliśmy ją samodzielnie. Pacjent po operacji był w idealnym stanie. Wyszedł do domu w 6 dobie po operacji i teraz czekamy na dalsze procedury. Będzie miał badanie rezonansu i potem będziemy wiedzieli, czy będzie wymagana radioterapia.

- mówił doktor z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego i jak sam przyznawał na koniec:

- To jest pierwszy krok i myślę, że tego typu operacje będą wykonywane coraz częściej.

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%

Powiązane artykuły

Szpital nadziei. W Elblągu przeprowadzono pionierską operację

30.09.2016 komentarzy 3

Zespół specjalistów z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego pod kierunkiem neurochirurga Safwana Bayassi wykonał niezwykle skomplikowaną operację...