Elbląscy motocykliści to dawcy krwi. Nie – organów
fot. fot.nadesłane
W weekend w warmińsko-mazurskim doszło do dwóch wypadków z udziałem motocyklistów. Kierowcy zginęli na miejscu. Kolejny przypadek miał miejsce w podelbląskim Kazimierzowie. Wyprzedzający motocyklista uderzył w skręcającego Nissana, lądując w przydrożnym rowie. Znów zawrzała dyskusja o zagrożeniu jakie niosą kierowcy jednośladów. My rozmawialiśmy z Krzysztofem Homzikiem Milewskim, o tym dlaczego motocyklistów nie można oceniać jednoznacznie źle.
Krzysztof Homzik Milewski przejechał motocyklem w 72 godziny całą Polskę. Swoją wyprawę rozpoczął pod Bramą Targową w Elblągu. Na 3-cylindrowym motocyklu Triumph Sprint Gt pokonał 3 000 kilometrów. Jest członkiem motocyklowej Grupy Elbląg. Razem z innym członkami formacji, Homzik wielokrotnie uczestniczył w akcjach charytatywnych na rzecz wychowanków Domów Dziecka. Kierowcy co roku obdarowują dzieci prezentami i wożą je motocyklami i quadami. Poza tym wspierają Fundację Dlaczego Pomagam. Oddawali krew między innymi w akcji zorganizowanej dla małej Jagódki cierpiącej na białaczkę.
- Elbląscy motocykliści w większości należą do grupy osób chętnych do dołożenia odrobiny siebie w jakiejkolwiek akcji charytatywnej, gdzie najczęściej pomagają dzieciakom z elbląskiego Domu Dziecka. Cyklicznie organizowane akcje dla elbląskiej placówki tak wpisały się w kalendarz, że nie istnieje już powiedzenie czy w tym roku coś zrobią, ale kiedy dokładnie to będzie i czym tym razem zaskoczą dzieciaki. Tegoroczna akcja na dzień dziecka to zasługa Rafała Pawłowskiego, Pawła Kujawskiego i Michała Kuny gdzie widać było zaangażowanie, z każdej strony, w każdym zakresie , a czego skutkiem była wizyta profesjonalistów w skali światowej w motocyklowych akrobacjach na placu. Do tego zebrano sporą kwotę pieniędzy, ufundowano kurs sternika motorowodnego i kurs prawa jazdy dla pełnoletnich wychowanków - twierdzi Krzysztof Milewski:
Dawcy narządów, piraci drogowi, wariaci na dwóch kółkach – to najczęstsze określenia jakie używane są w stosunku od motocyklistów. Elblążanie narzekają, że kierowcy jednośladów zagrażają bezpieczeństwu innych uczestników ruchu drogowego. Mało kto jednak zna drugą stronę medalu. Ostatnia publikacja na łamach elblag.net, na temat brawurowej jazdy motocyklistów na Modrzewinie, wywołała fale krytyki naszych czytelników. Działalność Grupy Elbląg pokazuje, że motocyklistów nie powinno oceniać stereotypowo. A kiedy należą im się słowa uznania – trzeba chwalić.