Elbląscy parlamentarzyści z PO napisali listy do premiera. Boją się o bezpieczeństwo Polski
fot. Marcin Mongiałło / Pixabay
Poseł Elżbieta Gelert i senator Jerzy Wcisła (PO) wystosowali dzisiaj, 5 lutego, listy do premiera Polski Mateusza Morawieckiego. Ich niepokój budzi reakcja – szczególnie Stanów Zjednoczonych – na przyjęcie rządowego projektu nowelizacji ustawy o IPN. Według parlamentarzystów z Platformy Obywatelskiej istnieje uzasadniona obawa, że zagrożone może być zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w bezpieczeństwo granicy polsko-rosyjskiej.
Przypomnijmy, że uchwalona 26 stycznia przez Sejm RP nowelizacja ustawy o IPN, którą 1 stycznia poparł senat, a która czeka na podpis prezydenta, przewiduje, że każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne – będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za „rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni”.
W myśl nowych przepisów prawnych, także organizacje pozarządowe będą mogły występować w obronie dobrego imienia w sprawach cywilnych przeciwko mediom i osobom posługującym się sformułowaniami typu „polskie obozy koncentracyjne” i podobnymi.
Jak informuje tygodnik wPolityce.pl:
Organizacje społeczne, które mają w statucie zapis o ochronie dobrego imienia Polski, uzyskają też prawo do występowania przed sądami w procesach cywilnych przeciwko oszczercom. Dotychczas musiał być bezpośredni świadek, czyli np. żołnierz Armii Krajowej lub były więzień obozu koncentracyjnego.
Projekt nowelizacji ustawy wybitnie nie spodobał się władzom Izraela. Ich zdaniem za pomocą przepisów próbuje się negować polski udział w Holokauście.
Potępiam nowe polskie prawo, które próbuje negować polski udział w Holokauście. Wymyślono to w Niemczech, ale setki tysięcy Żydów zostały zamordowane, nawet nie spotykając niemieckiego żołnierza. Były polskie obozy śmierci i żadne prawo tego nie zmieni
– napisał na Twitterze Yair Lapid, będący członkiem izraelskiego parlamentu i liderem ugrupowania politycznego Jest Przyszłość.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu zaapelował o wycofanie projektu.
W obronie Polski stanął m.in. premier Mateusz Morawiecki. Podczas rozmowy telefonicznej, którą odbył 28 stycznia z premierem Izraela Binjaminem Netanjahu argumentował, że że państwo polskie było napadnięte i okupowane, w związku tym nie ma mowy o odpowiedzialności Polski za Holokaust.
Projekt nowelizacji ustawy nie podoba się również ukraińskiemu rządowi. Warto zauważyć, że w nowelizacji znalazły się przepisy, które mają umożliwić wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów (także zbrodniom tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką).
Dokładną analizę projektowanych zmian w prawie przedstawił Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Według specjalistów tej instytucji w świetle poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej
odpowiedzialności karnej będzie podlegał sprawca, który stwierdzi np., że „Naród Polski dopuścił się eksterminacji Żydów” albo „Państwo Polskie masowo mordowało Ormian”, jednakże nie poniesie jej np. ocalony z zagłady, informujący o dopuszczeniu się przez konkretnych Polaków zbrodni na Żydach.
Więcej informacji: Analiza art. 55a ustawy o zmianie ustawy o IPN.
Mimo wszystko nie gaśnie szum medialny wokół ustawy.
W artykule, który został opublikowany pod koniec stycznia na łamach opiniotwórczego amerykańskiego tygodnika The New York Times nowelizowana ustawa nazwana została "niepotrzebną, głupią i obraźliwą". Polacy zostali oskarżeni o współudział w Holokauście:
Pomijając kwestię roli Polaków w Holokauście, którą autorzy ustawy najwyraźniej chcą ukryć, czy nie wyrośliśmy już z takiego egoistycznego przybierania pozy wokół jednej z największych zbrodni w historii?
– pytają redaktorzy.
Niezależnie od tego, jakie motywy kryją się za ustawą, Polska uczyniłaby najlepiej gdyby ją jak najszybciej wycofała
– dodają.
Listy do premiera Mateusza Morawieckiego wystosowane przez elbląskich parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej
Międzynarodowe zamieszanie wokół ustawy zaniepokoiło elbląskich parlamentarzystów z Platformy Obywatelskiej. Zarówno poseł Elżbieta Gelert, jaki i senator Jerzy Wcisła wystosowali listy do premiera Mateusza Morawieckiego, w których apelują o podjęcie wszelkich działań, by jak najszybciej wypracować stanowisko, które nie przekreślając dobrych intencji dyskutowanej ustawy, zlikwidowałoby obawy strategicznych partnerów zagranicznych Polski.
Ustawa jako projekt poselski – została wprowadzona z pominięciem właściwych konsultacji – i przyjęta przez Sejm. Dopiero na etapie procedowania w Senacie ujawnione zostały kontrowersyjne zapisy, które spowodowały gwałtowną reakcję międzynarodową, w tym władz Izraela, Stanów Zjednoczonych i Ukrainy.
Niestety, zamiast podjąć próbę ich wyjaśnienia, większość przyjęła ustawę w pośpiesznym, w nocnym trybie i bez analizy zgłoszonych przez parlamentarzystów PO poprawek.
Te poprawki w żaden sposób nie zmniejszyłyby należnego Polsce i Polakom prawa do obrony przed posądzeniami, że nasz kraj i nasz naród ponoszą odpowiedzialność za zbrodnie nazistowskie z okresu II wojny światowej. Wręcz przeciwnie, pozwoliłyby – podobnie jak w przeszłości – osiągać ten cel we współpracy m.in. ze Stanami Zjednoczonymi i Izraelem.
– napisali we wstępie parlamentarzyści.
Oba listy są niemal identyczne,Poniżej publikujemy esencję listu w całości.
Ustawa w tej postaci, przyjęta w ten sposób i w tej atmosferze nie osiągnie swoich celów – a wręcz zadziała w odwrotną stronę – a dodatkowo spowoduje odsunięcie się od naszego kraju strategicznych sojuszników i państw, których życzliwość ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa Polski.
Departament Stanu USA w swoim oświadczeniu wyraźnie przestrzega, że ustawa „może mieć wpływ na strategiczne interesy Polski” i spowodować podziały, na których „skorzystają tylko nasi rywale”.
Jako poseł z regionu warmińsko-mazurskiego (Jako senator z regionu warmińsko-mazurskiego – w liście Elżbiety Gelert, przyp. red.), mam prawo obawiać się, że to ostrzeżenie może dotyczyć roli NATO – a więc i USA – w minimalizowaniu zagrożenia wynikającego z sąsiedztwa polsko-rosyjskiego.
Wiem ilu lat starań wymagało doprowadzenie do tego, że wojska NATO strzegą dziś bezpieczeństwa Polski wobec agresywnej polityki Federacji Rosyjskiej. Wiem, że podnoszenie zdolności obronnych Polski w dużej mierze zależy od dobrej współpracy i zaufania między Polską i Stanami Zjednoczonymi. Niewątpliwe pogorszenie tych stosunków musi rodzić pytanie, czy ta polityka będzie rozszerzana i kontynuowana.
W moim okręgu wyborczym ta troska ma wymierny kształt. Złe relacje między Polską a USA mogą mieć wpływ na osłabienie zaangażowania militarnego w chronienie granicy polsko-rosyjskiej, a w konsekwencji obniżenie poczucia bezpieczeństwa mieszkańców mojego regionu. Tym bardziej, że ulokowanie tu wojsk NATO zbiegło się z niefortunnym wycofaniem sztabu 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej z Elbląga do Białobrzegów.
Dlatego proszę Pana Premiera o podjęcie wszelkich działań, by jak najszybciej wypracować stanowisko, które nie przekreślając dobrych intencji dyskutowanej ustawy, zlikwidowałoby obawy strategicznych partnerów zagranicznych Polski. Bez wątpienia wielu parlamentarzystów taką inicjatywę poprze.
Proszę też o działania, które zapewnią nas, że kontrowersyjna ustawa nie obniży poczucia bezpieczeństwa Polski, w tym w regionie polsko-rosyjskiego pogranicza.
Proszę o informacje, czy i jakie planuje Pan działania w tej sprawie?