Elbląscy piłkarze lubią się dzielić: Olimpia Elbląg - Unia Tarnów 1:1
fot. Michał Kuna
Brakowało szczęścia, precyzji i pomysłu, jednakże nie można stwierdzić, że było bardzo źle. Dobrze wychodziła gra z kontry, a w drugiej połowie to właśnie Olimpia pokazała więcej siły. Niestety wystarczyło to tylko na remis: Olimpia Elbląg – Unia Tarnów 1:1.
Mocniej rozpoczęli goście, którzy próbowali wypracować sytuację bramkową, jednakże obrona Olimpii trzeźwo reagowała na natarcie i grała z kontry. Z dobrej strony wykazywał się Kiriłł Raduszko, który w pierwszych minutach spotkania wykazywał się szybkością i precyzją, co pokazał w 10. minucie omijając dwóch obrońców, wbiegł w okolice pola karnego i próbował oddać strzał na bramkę, który obronił Dominik Pietuch.
Mimo prób Olimpijczyków, to Unia miała przewagę w posiadaniu piłki, a ich akcje były przemyślane i składne. W 19. minucie podyktowano rzut rożny dla Olimpii, którego piłkarzom nie udało się skutecznie wykorzystać, piłkę przejęli przyjezdni, którzy grali bardzo dynamicznie i agresywnie. Właśnie za zbyt ostrą grę, w 22. minucie, żółtą kartką ukarany został Adamski (Unia Tarnów). Zespół gospodarzy nie radził sobie w walce o piłkę w powietrzu, podania nie były precyzyjnie, Olimpijczycy grali zachowawczo, czekając na kontrę. Jednak ta strategia równie dobrze wychodziła gościom, bowiem 23. minucie, w sytuacji sam na sam znalazł się Marcin Furmański, jednak golkiper Olimpii obronił strzał rywala.
Wiele razy arbiter główny musiał używać gwizdka, aby przywołać do porządku znajdujących się na murawie zawodników, atmosfera na boisku była bardzo napięta. Podopieczni trenera Raduszki próbowali rozgrywać szybką piłkę, ale w tym wypadku zasada „gdzie się człowiek śpieszy, tam się diabeł cieszy” była chyba najlepszym określeniem efektu gry Olimpii. Inaczej grali rywale, którzy spokojnie budowali akcje i kontrolowali piłkę. W 34. minucie dobrą sytuację miał Piotr Skokowski, który odebrał podanie lobem z prawego skrzydła, jednak strzelił nad poprzeczką obrońcy Unii. Na tym atak Olimpii się nie skończył, bo jeszcze w tej samej minucie gospodarze wdarli się w pole karne Tarnowa, gdzie szansy szukał Kopycki, jednak z odległości kilku metrów trafił prosto w bramkarza. Dwie minuty później z dośrodkowania głową uderzył Raduszko, ale posłał piłkę obok słupka Pietucha.
W 37. minucie, po faulu na zawodniku Tarnowa żółty kartonik ujrzał Pietrewicz (Olimpia), Unia wróciła do swojej taktyki, czyli jak najdłuższego posiadania piłki. Ostatnie minuty pierwszej odsłony spotkania to nadal nerwowość na boisku i brak precyzyjnych podań zarówno w ekipie gości, jak i drużynie gospodarzy. Żadna z drużyn nie mogła wypracować zdecydowanej akcji i z bezbramkowym remisem piłkarze zeszli do szatni na przerwę. Początek drugiej połowy to walka o piłkę i wypracowanie skutecznej akcji. W 52. minucie żółtą kartkę otrzymał Witek (Unia Tarnów). Minutę później Kopycki odegrał na skrzydło do Skokowskiego, który oddał zdecydowany i precyzyjny strzał w światło bramki. Tego uderzenia nie był w stanie obronić golkiper gości i Olimpia objęła prowadzenie.
Olimpia grała jak odmieniona, mocne ataki, konstruktywne akcje i precyzyjne podania, tym charakteryzowała się gra ekipy z „A8” w drugiej połowie. W 62. minucie w polu karnym szalał Skokowski, jednak piłka przeleciała obok bramki. Trzy minuty później szkoleniowiec Tarnowa zmienił Adamskiego na Fałowskiego, natomiast za Furmańskiego wszedł Szczerba. Dłużny nie pozostał trener Olimpii, dziękując za grę swojemu synowi, Kiriłłowi, a jego miejsce zajął Sedlewski. Unia Tarnów próbowała nadal swoich sił w ataku pozycyjnym, jednak bezskutecznie, łatwo tracąc piłki. Sześć minut przed regulaminowym końcem gry akcję trójkową rozegrała Olimpia. Sedlewski odebrał podanie od Kopyckiego, a ten dośrodkował do Skokowskiego. Niestety strzelec bramki nie zdołał zagrozić obrońcy Unii.
W 87. minucie po faulu na Sedlewskim, drugą żółtą kartkę ujrzał Węgrzyn i zawodnik z Tarnowa musiał opuścić boisko, Unia grała bez jednego zawodnika. W ostatniej minucie, po akcji z kontry , piłki w polu karnym nie uderzył Graczyk, później próbował dobić Skokowski, ale bramkarz po raz kolejny skutecznie obronił. Po podyktowanym rzucie wolnym dla Unii, po dośrodkowaniu Matrasa, głową uderzył Fałowski. Mocne i celne uderzenie sprawiło, że Rogaczow nie obronił tej piłki i Unia strzeliła bramkę. Po chwili sędzia zakończył spotkanie, Olimpia zremisowała z Unią Tarnów 1:1.
Olimpia Elbląg - Unia Tarnów 1:1
Olimpia: 1. Aleksiej Rogaczow (K), 2. Tomasz Lewandowski, 4. Witalij Nadijewskij, 5. Oleg Ichim,7. Kiryłł Raduszko, 8. Piotr Skokowski, 10. Kamil Kopycki, 11. Michał Ressel, 13. Rafał Pietrewicz, 19. Łukasz Molga, 27. Kamil Graczyk
Unia: 99. Dominik Pietuch, 3. Łukasz Jamróg, 4. Paweł Węgrzyn, 6. Marcin Furmański, 9.Kamil Pawlak, 12. Kamil Wróbel, 13. Adrian Ślęzak, 14. Robert Witek (K), 17. Sławomir Matras, 19. Szymon Adamski, 28. Dominik Bednarczyk,