› bieżące
07:16 / 30.08.2019

„Elbląscy” weterani Września 1939 roku

 „Elbląscy” weterani Września 1939 roku

fot. Na zdjęciu z lewej, w środku Jan Gieryga. Na zdjęciu z prawej Bolesław Nieczuja-Ostrowski ze swoimi żołnierzami, 1935 rok. 

Wielu elblążan, niestety już nieżyjących, walczyło w obronie ojczyzny we wrześniu 1939 roku. Do nich należą: ppłk Jan Bronisław Schlichtinger, gen. Bolesław Nieczuja-Ostrowski i  mjr Adam Tabiszewski. Wszyscy odznaczeni za męstwo. 

Do Elbląga po 1945 roku przyjechało wielu żołnierzy, kawalerów Virtuti Militari  i Krzyża Walecznych. Ich groby znajdują się na elbląskich cmentarzach. W 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej warto przypomnieć weteranów września 1939 roku. 
Bronisław Jan Schlichtinger, w wojnie obronnej 1939 jako major dowodził  batalionem pod Mławą, nad Narwią i w obronie oblężonej Warszawy. Był dowódcą 1 batalionu 80 pp. Tak  wspominał początek wojny:

„Godzina 4.00 – meldunek z granicy: kompania piechoty i grupa konnych przekroczyła granicę – co robić? Odpowiedziałem: Strzelać! Jednocześnie od dowódcy pułku przyszło potwierdzenie: Wisła ruszyła. Rozpoczęła się wojna z Niemcami.

Bronisław Jan Schlichtinger 29 września został ranny i trafił do niewoli niemieckiej. Tego samego dnia dowódca Armii „Warszawa” generał dywizji Juliusz Rómmel, „w uznaniu zasług, za męstwo wykazane” nadał mjr piech. Janowi Bronisławowi Schlichtingerowi – Krzyż Walecznych po raz czwarty. Przypomnijmy, że w wojnie polsko-bolszewickiej na przyczółku mostowym pod Włodawą, pod osłoną nocy rozbił placówkę bolszewicką. Zdobył dwa karabiny maszynowe i wziął do niewoli kilkunastu jeńców. Został odznaczony krzyżem Virtuti Militari kl. 5 i dostał awans na podporucznika. Miał do 19 lat brakowało mu 22 dni.

Gen. Bolesław Nieczuja-Ostrowski w chwili wybuchu wojny, we wrześniu 1939 roku był dowódcą kompanii 115 PP, a następnie 114 PP 41 Dywizji Piechoty Rezerwowej Grupy Operacyjnej „Wyszków”. Został odznaczony Krzyżem Walecznych. 

Podczas ataku niemieckich wojsk pancernych na dowodzony przez niego oddział, zamilkł niewidoczny dla wroga karabin maszynowy. 
- Zaniepokojony tym, wyskoczyłem z okopu i pomimo nie przyjacielskiego ognia dotarłem do stanowiska KM. Okazało się, że karabin zaciął się i rezerwiści nie umieli sobie z nim poradzić – wspominał generał. – Przy mojej pomocy awaria została usunięta. Ku radości obrońców mogli oni prowadzić skuteczny ogień. Gdy zadowolony dotarłem z powrotem do okopu zauważyłem zdumione i przestraszone miny żołnierzy. Na moje pytanie dowódca plutonu wskazał moje nogi. Podskoczyłem, by udowodnić, że nic mi nie jest. Spostrzegłem, że dół płaszcza jest przestrzelony. Żołnierze widzieli jak pomiędzy nogami przeszła seria pocisków.
Jak wielu żołnierzy września Bolesław Nieczuja-Ostrowski dostał się do niewoli niemieckiej. Zdołał z niej uciec i dotarł do Lwowa. Tam zorganizował 11 kompanii konspiracyjnych. Walczył także w krakowskim okręgu AK. 
Został uhonorowany następującymi odznaczeniami: Krzyż Virtuti MIlitari V kl.; Krzyż Walecznych; Złoty Krzyż Zasługi z Mieczami; Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski; Krzyż Armii Krajowej; Krzyż Drugiej Obrony Lwowa. 

Mjr Adam Tabiszewski dziewiętnaście lat po wojnie z bolszewikami, walczył Niemcami w 1939 roku we wrześniu. Brał udział w bitwie nad Bzurą. Otrzymał postrzał w oko i odłamek granatu trafił w czoło. Dostał się potem do niewoli. Był w oflagu prawie całą wojnę. Za udział w kampanii wrześniowej został odznaczony dwa razy Krzyżem Walecznych i Orderem Virtuti Militari V klasy. Został awansowany do stopnia majora, ale dowiedział się o tym po wojnie.

Jan Gieryga, bosman pokładowy brał udział w obronie Helu. Na minowcu ORP „Mewa” podczas nalotu 1 września 1939 roku został ranny w kark. Podczas wojny przebywał w niewoli. ORP „Mewa”, według Wikipedii, podczas operacji „Rurka” 1 września 1939, razem z pozostałymi trałowcami Dywizjonu Minowców, wziął udział w odpieraniu zmasowanego nalotu niemieckich bombowców koło Helu. Ciężka bomba lotnicza wybuchła w odległości kilku metrów od prawej burty „Mewy”, powodując uszkodzenia, w tym awarię steru. 9 marynarzy poniosło śmierć, 8 w tym dowódca było rannych, pokład był zalany krwią. Dryfujący okręt został następnie odholowany na Hel przez bliźniaczy trałowiec ORP „Rybitwa”. Ponieważ naprawa była utrudniona, okręt został rozbrojony. 3 września 1939, podczas nalotu na port helski, uszkodzona „Mewa” została zatopiona bombami, razem z niszczycielem ORP „Wicher” i stawiaczem min ORP „Gryf”. 
Jan Gieryga przed wojną służył m.in. na OORP: „Burza”, „Krakowiak” i „Komendant Piłsudski”.  
Przyjechał do Elbląga w 1945 roku z Morską Grupą Operacyjną.  Zmarł w 1953 roku w Elblągu. 
 
Weteranami wojny obronnej 1939 roki byli także inni elblążanie: Marian Mongiało Antoni Burdziełowski, Kajetan Komorowski, Feliks Kamiński i Mieczysław Rudak. Wszyscy pochowani na elbląskich cmentarzach. Jest ich znacznie więcej. Pamiętajmy o ich męstwie i poświęceniu. 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%