› relacje
20:22 / 21.02.2017

Elbląska bezpieka i nie tylko. Spotkanie na Przystanku Historia (+zdjęcia)

Elbląska bezpieka i nie tylko. Spotkanie na Przystanku Historia (+zdjęcia)

fot. Maciej Markowski

Elbląska bezpieka była jedną z największych w województwie gdańskim, na początku liczyła ponad 70 funkcjonariuszy. Tak mówił dr Daniel Czerwiński podczas promocji swojej książki „Pierwsza dekada. Aparat Bezpieczeństwa w województwie gdańskim w latach 1945-1956”, wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej. Autor był pytany o rolę sowietników, czyli doradców sowieckich oraz o skalę represji urzędów bezpieczeństwa.

„Pierwsza dekada. Aparat Bezpieczeństwa w województwie gdańskim w latach 1945-1956” to pierwsza książka całościowo traktująca historię regionalnej bezpieki. Na jej kartach, nie bez powodu, słowo Elbląg występuje 113 razy.

Był w tym mieście jeden z największych urzędów bezpieczeństwa w ówczesnym województwie gdańskim. W latach 1945-1947 liczył ponad 70 funkcjonariuszy. Później było mniej, ale swojej roli urząd nie stracił

- mówił dr Daniel Czerwiński.

Urzędem Bezpieczeństwa w Elblągu kierowało ośmiu szefów.

Najbardziej „znanym” był Stanisław Supruniuk, głównie z powodu jego wcześniejszej działalności w południowo-wschodniej Polsce.

Trafił on na Pomorze, bo tam wydano na niego wyrok śmierci (podjęto dwie próby jego wykonania), za to, jak aktywny był w zwalczaniu podziemia.

Miał on też spory udział w rozbiciu oddziału Antoniego Żubryda „Zucha”. Trafiając do Gdyni, a następnie Elbląga, był on już więc „doświadczonym” bezpieczniakiem

- wyjaśniał autor książki.

Dr Czerwiński Sprawę Elbląską, czyli represje po pożarze hali Zakładów Mechanicznych im. Świerczewskiego w 1949 roku nazwał modelowym przykładem działania bezpieki. Na podstawie sfabrykowanych dowodów sąd skazał na śmierć i wieloletnie więzienie niewinnych ludzi jako szpiegów imperialistycznych. Byli wśród nich m. in. Alojzy Janasiewicz, były żołnierz Legii Cudzoziemskiej oraz wtedy płk Bolesław Nieczuja – Ostrowski. Obaj skazani na śmierć, na szczęście wyroków nie wykonano.

Autora promowanej publikacji pytano o rolę sowietników.

W lipcu 1945 roku, gdy przybyła grupa operacyjna pod dowództwem Bolesława Reksy ich pomoc była niezbędna. Polaków było niewielu, mogli liczyć tylko na Sowietów. Bez nich funkcjonariusze nie poradziliby sobie. Sowiecki doradca był w randze kapitana, ale w dokumentach jego nazwisko nie było wymieniane. Do 1947 roku rola sowietników była znaczna

- odpowiadał.

Zainteresowanie budziła też skala represji. Na terenie województwa aresztowano około 6 tys. osób w latach 1948-1954.

Na zakończenie Artur Chomicz, koordynator elbląskiego Przystanku Historia zaprosił na następne spotkanie już 23 lutego, na godzinę 17.

Będzie  projekcja filmu "O prawo głosu" oraz dyskusja „Czym różni się demokracja »ludowa« od demokracji obywatelskiej"? W tym roku przypada 70. rocznica sfałszowanych wyborów w Polsce z 19 stycznia 1947 roku

- informował Artur Chomicz.

Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć.

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%

Zdjęcia ilość zdjęć 23