Elbląska „siódemka” groźna dla zdrowia i życia. Będą prowadzone badania
Przez trzy lata na drodze ekspresowej S7 z Elbląga do Miłomłyna prowadzone będą badania, które wyjaśnią, czy dzikie zwierzęta korzystają z przejść pod jezdnią i ile ptaków ginie w zderzeniu z samochodami - podała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie.
Rzecznik olsztyńskiego oddziału GDDKiA Karol Głębocki powiedział, że będą to pierwsze badania na tak dużą skalę prowadzone na drogach woj. warmińsko-mazurskiego. Wykona je za 242 tys. zł wybrana w przetargu firma FPP Consulting z Warszawy. Głębocki wyjaśnił, że obowiązek opracowania takiej oceny wynika z decyzji środowiskowej, która poprzedziła budowę 51-kilometrowego odcinka drogi ekspresowej S7 z Elbląga przez Pasłęk do Miłomłyna. Część tej trasy przebiega w pobliżu rezerwatu jezioro Drużno, przez obszary objęte programem Natura 2000.
Zdaniem rzecznika wyniki obserwacji pomogą ocenić skuteczność zbudowanych pod jezdnią przejść dla zwierząt. Raporty z badań będą wykorzystane w projektowaniu tego typu zabezpieczeń przy kolejnych inwestycjach drogowych. Zostanie też przeprowadzony monitoring śmiertelności ptaków, które zginęły w wyniku zderzeń z ekranami dźwiękoszczelnymi i przejeżdżającymi samochodami. Ma to szczególne znaczenie, bo rezerwat jeziora Drużno stworzono w celu ochrony miejsc lęgowych ptactwa wodnego i błotnego.
Zgodnie z zamówieniem pierwsze badania odbędą się w tym roku i potrwają do 5 listopada. Będą one powtarzane w kolejnych latach i zakończą się w lipcu 2016 roku. Wtedy powstanie ostateczny raport dla GDDKiA.
Odcinek drogi S7 z Elbląga do Pasłęka oddano do użytku w lipcu 2011 roku, a odcinek z Pasłęka do Miłomłyna rok później. Przebudowa tej trasy do standardów dwujezdniowej drogi ekspresowej kosztowała w sumie ponad 1,6 mld zł. Droga ekspresowa S7 stanowi połączenie między Gdańskiem, Warszawą, Krakowem i przejściem granicznym ze Słowacją w Chyżnem. Przez województwo warmińsko-mazurskie przechodzi 155 km tej trasy.