Elbląski kierowco, czy chcesz zdawać co roku egzamin teoretyczny na prawo jazdy?
fot. archiwum elblag.net
Czy kierowcy będą raz na dwanaście miesięcy zdawać egzamin na prawo jazdy? Taki pomysł miał zrodzić się w zespole doradczym ministra infrastruktury. „Ten, kto coś takiego wymyślił jest chory” - protestują zmotoryzowani elblążanie
Dariusz Chyćko, egzaminator z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Lublinie i członek zespołu doradczego przy ministrze infrastruktury, zapowiedział w mediach duże zmiany w przepisach dotyczących praw jazdy. Jedną z nich miałoby być narzucenie kierowcom obowiązku corocznego zdawania egzaminu teoretycznego. A to po to, by kierowca „orientował się w zmieniających się przepisach”.
Po wywiadzie, jaki egzaminator Chyćko udzielił radiu TOK FM, wśród kierowców zawrzało.
Co to jest? Mam prawo jazdy od dwudziestu lat. Nigdy nie spowodowałem żadnego wypadku. Nie miałem nawet stłuczki. A teraz z powodu wymysłów jakiegoś urzędasa mam zdawać powtórnie egzamin teoretyczny?! I to nie raz, a co dwanaście miesięcy?! - oburza się 55-letni pan Władysław z Elbląga.
Zmiany dotyczące egzaminów na prawo jazdy są konieczne. Ale mądre zmiany. A ta propozycja mądra nie jest – sekunduje przedmówcy Krzysztof, elbląski kierowca z pięcioletnim stażem za kółkiem.
We wspomnianym już wywiadzie radiowym, Dariusz Chyćko stwierdził, iż likwidacja jednorazowego egzaminu z teorii jest słusznym rozwiązaniem, ponieważ taki egzamin nie może być zdawany tylko raz i dożywotnio przez kandydata.
Przepisy zbyt często się zmieniają, a przyszli kierowcy nie mają chęci czy czasu albo zapominają o tym, że trzeba na bieżąco śledzić zmiany tych przepisów – stwierdził Dariusz Chyćko.
O ustosunkowanie się do jego propozycji poprosiliśmy Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Elblągu.
To był zwykły lapsus językowy. Według nas lubelski egzaminator miał na myśli nieograniczoną liczbę podejść do egzaminu teoretycznego w czasie jednego roku – a taką możliwość ma obecnie kandydat na kierowcę. Chyba wszyscy się zgodzimy, że akurat to trzeba zmienić. W naszym WORDzie zdarzają się osoby, które w czasie 12 miesięcy podchodzą nawet około 60 razy do egzaminu – tłumaczy przedstawiciel kierownictwa elbląskiego WORD.
Czy jednak wypowiedź Dariusza Chyćko to rzeczywiście tylko „lapsus”? Jeżeli tak jest, to dobrze (choć członek zespołu doradczego przy szefie infrastruktury mógłby wyrażać się jednoznacznie). Jeżeli zaś nie był to „lapsus”, to cała nadzieja w tym, że propozycja lubelskiego egzaminatora jest tylko projektem, a wszystko, jak podkreślił w rozmowie radiowej, „może być zmienione”.
I tylko na to możemy już liczyć.