Elbląskie piwo – pijał je Wilhelm II, pije i Jarosław Kaczyński
fot. elblag.net
Elbląg to miasto, w którym piwo zawsze odgrywało dużą rolę. Już w średniowieczu wpływ na rządy miastem miał potężny cech piwowarów. Także w wiekach późniejszych złocisty napój budował potęgę i sławę miasta. W roku 1900 elbląski browar – Brauerei English Brunnen – stał się oficjalnym dostawcą piwa na dwór cesarza Wilhelma II.
Jakie konkretnie gatunki pijała Jego Wysokość dokładnie nie wiadomo. Może był to Bockbier-Starkbier, Weissbier lub Dunkel Einfachbier? A może do cesarskiego kufla lokaj nalewał patriotyczne trunki: Deutsch Pilsener, Deutsch Porter lub nieco kosmopolityczny Exportbier dunkel? Jakby nie było, piwo elbląskie zdobyło sobie uznanie nie tylko monarchy, ale także licznych berlińczyków.
Może powodowała to bogata oferta gatunkowa? Elbląski browar słynął z niej i w latach późniejszych, także po powrocie miasta do Polski. Starsi elblążanie pamiętają jeszcze z pewnością piwo Elbląskie Extra, Specjalne Eksportowe i Jasne Pełne – sprzedawane w butelkach 0,33 litra. W latach 60-70 zwłaszcza wśród pań było popularne piwo ciemne Karmelowe, o obniżonej zawartości alkoholu. W tych czasach sławny był także elbląski Porter, uważany za jeden z najlepszych w Polsce. Piwosze cenili także Elbląski Zdrój
Później przyszedł czas na hity lat 80. - piwo Luksusowe i Jubileuszowe (zdaniem wielu to ostatnie piwo było najlepszym trunkiem, jaki powstał po wojnie w naszym browarze), a jeszcze później na Barkasa (jakościowo niestety słabszego od swoich dwóch poprzedników).
Czas przemian po 1989 roku to nie tylko fenomen EB i piwa Specjal (czy słusznie uważanego za najlepszego koncerniaka w Polsce?), ale także piwa Red, które niczym kometa przeleciało przez nasz rynek, znikając – ku nieopisanej żałości nie tylko elbląskich piwoszy.
Czy w tym gronie znalazł się także Jarosław Kaczyński? Być może tak, tajemnicą poliszynela jest bowiem, że najbardziej wpływowy polityk naszego kraju ceni sobie elbląskie piwo.